Kontrole sanitarne na granicy w Kołbaskowie

i

Autor: DOMIN

Koronawirus w Polsce. Czy Kraków zostanie zamknięty? Szokujące słowa biznesmena

2020-03-17 13:04

Prezes dużej polskiej firmy działającej w Chinach uważa, że należy zamknąć miasta w Polsce. Jego zdaniem tak drastyczne rozwiązanie mogłoby zatrzymać koronawirusa. Czy Kraków mógłby zostanie zamknięty?

Koronawirus. Zamknięcie miast w Chinach pomogło

Krzysztof Domarecki, prezes zarządu Grupy Selena działającej na chińskim rynku, przekonuje na łamach "Business Insider Polska", że Chińczycy zamykając Wuhan odnieśli sukces. Doszło do tego 23 stycznia. Kolejnego dnia zamknięto następne miasta w Chinach. Skutki dla gospodarki były fatalne, jednak tak drastyczne posunięcie sprawiło, że rozprzestrzenianie się wirusa zostało zatrzymane, a liczba zachorowań na COVID-19 spadła.

Przypomnijmy, w Wuhan zamknięto szkoły, teatry, kina, restauracje, galerie handlowe, wyizolowano duże miasta i zakazano wychodzenia z domu, za wyjątkiem koniecznego wyjścia po zakupy do najbliższego sklepu. Wstrzymano również przemysł, z wyjątkiem przemysłu farmaceutycznego i firm pracujących w trybie ciągłym, a także wprowadzono masowe pomiary temperatury i izolację osób z podejrzeniem infekcji.

Lek na koronawirusa - nie ma takiego! Nie daj się naciągnąć

Dzięki temu rozwiązaniu, po miesiącu można było już wznowić produkcję w zamkniętych firmach.

- Zatrzymanie gospodarki chińskiej było bardzo głębokie. Za to nagroda przyszła bardzo szybko - mówi Krzysztof Domarecki w rozmowie z "Business Insider Polska".

Wprowadzenie podobnych rozwiązań w Polsce, mogłoby być dla wielu szokiem. W Krakowie i okolicach przestałoby działać wiele firm. Ulice, na których obecnie panuje znikomy ruch, wyludniłyby się niemal całkowicie, a mieszkańcy zostaliby zobowiązany do pozostania w domach - nawet pod groźbą kary (obecnie jest to dobrowolne, poza przypadkami obowiązkowej kwarantanny).

Aktualnie w Krakowie zamknięte są szkoły, placówki kulturalne i ogromna część lokali handlowych i gastronomicznych. Urzędy pracują w bardzo ograniczonym trybie, większość spraw załatwiana jest zdalnie. Wiele firm, tam gdzie jest to możliwe, pracuje w trybie "home office". Czasowo zamknięto również granice kraju.

- Musimy zredukować ruch osobowy między miastami i w samych miastach oraz – podobnie jak to zrobił rząd hiszpański nakazać ludziom siedzieć w domu pod groźbą kar administracyjnych. Tutaj potrzeba zdecydowania i odwagi rządu - dodaje Krzysztof Domarecki.

Jednak o planach zamknięcia miast i wprowadzenia większych obostrzeń na razie nie ma mowy. W chwili obecnej polski rząd nie rozważa wprowadzenia takiego rozwiązania, jakie miało miejsce w Chinach.

Koronawirus w Krakowie. Czytaj najnowsze informacje:

Koronawirus w Polsce - RAPORT

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają