Koronawirus w Polsce: Potrzebny lockdown?
Doktor Jerzy Fiedieger powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową o tym, jak możemy radzić sobie z koronawirusem. To ważne zwłaszcza w kontekście rosnącej liczby zakażeń. Tylko w czwartek, 29 października Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 20 tysiącach zdiagnozowanych przypadków COVID-19 oraz 301 zgonach.
- Taki jest charakter wirusa, niewiele możemy zrobić oprócz przestrzegania obostrzeń, po prostu musimy przestrzegać restrykcji i wierzyć fachowcom - tłumaczył w rozmowie z PAP. Lekarz powołując się na opinie fachowców zwrócił uwagę, że jeżeli wprowadzimy bezwzględną izolację społeczną, to będzie szansa na powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa. "Tak mówią fachowcy i należy im wierzyć".
Jego zdaniem osoby z jakimikolwiek objawami infekcji nie powinny chodzić do pracy, ani przebywać w jakichkolwiek miejscach publicznych.
Koronawirus w Polsce: Ta przepowiednia szokuje
"Rolą personelu medycznego jest pomagać pacjentom" - powiedział dyrektor Fiedieger dodając, że wszyscy, całe społeczeństwo, musimy "jakoś radzić sobie organizacyjnie"; i jeszcze raz apelując o bezwzględne przestrzeganie obostrzeń.
Zapytany o stan służby zdrowia i możliwość załamania systemu, odpowiedział: "Jestem niemal pewien, że dojdzie do załamania służby zdrowia - z powodu braku personelu medycznego i łóżek".
W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o nowej, dobowej liczbie zakażeń - 20 tys. 156, oraz o liczbie zgonów - 301. To najwięcej od początku epidemii.