Cały świat z niepokojem obserwuje rozprzestrzeniający się w zastraszającym tempie koronawirus, którego epidemia wybuchła w chińskim mieście Wuhan. Służby sanitarne oraz medyczne zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Pojawiają się też pierwsze informacje, że śmiertelnie niebezpieczny wirus pojawił się już w Polsce.
Do krakowskiego szpitala specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego przetransportowano dwoje dzieci z objawami infekcji, które wróciły z Chin. Zastosowano wszelkie procedury bezpieczeństwa i umieszczono je na oddziale chorób infekcyjnych i pediatrii.
- Stan pacjentów jest dobry, nie ma zagrożenia epidemiologicznego i powodów do niepokoju - przekazuje Anna Górska, rzecznik prasowa placówki.
Z kolei w niedzielę trzy kobiety musiały opuścić samolot Polskich Linii Lotniczych LOT z Warszawy do Krakowa. Jak poinformował pilot maszyny, nie mógł wystartować, ponieważ na pokładzie znajdowały się osoby "które powinny zostać objęte kwarantanną". Okazało się, że kobiety, które musiały opuścić pokład leciały wcześniej z Pekinu do Dubaju - tym samym samolotem, którym podróżowali polscy studenci przebywający na wymianie w chińskim Wuhan, gdzie wybuchła wielka zaraza.
Badania wykazały, że kobiety nie były zarażone koronawirusem z Chin. We wtorek pojawiła się kolejna niepokojąca informacja - czytaj więcej tutaj: Groźny KORONAWIRUS z Chin tuż pod Opolszczyzną? Czy mamy się czego bać?
Służby zapewniają, że są gotowe w przypadku wystąpienia zagrożenia.
Polecany artykuł: