Nastolatek z Kozłowa chciał zapalić papierosa. Wylądował w szpitalu z poparzeniami
Rano w niedzielę (26 czerwca) w Kozłowie (powiat miechowski) lądował śmigłowiec ratowniczy. Maszyna przyleciała po poszkodowanego 19-latka, który z oparzeniami pierwszego stopnia trafił do szpitala w Krakowie. Pierwsze doniesienia jednego z portali sugerowały, że nastolatek posunął się do desperackiego czynu, oblewając się benzyną, a następnie podkładając ogień. Ustalenia policji są jednak zupełnie inne. Młody mężczyzna padł ofiarą nieszczęśliwego wypadku.
Jak przekazała nam mł. asp. Ewelina Frejowska, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Miechowie, nastolatek doznał oparzeń podczas próby odpalenia papierosa od świeczki. Wówczas zapaliło się ubranie młodego mężczyzny, co spowodowało tak poważne obrażenia, że obecnie znajduje się on w szpitalu w stanie ciężkim. Do zdarzenia doszło wieczorem w sobotę (25 czerwca), a ugasić płonące ubranie pomógł 19-latkowi jego ojciec. Po incydencie obaj mężczyźni położyli się spać, bez wzywania pomocy medycznej. Dopiero, gdy w niedzielę rano nastolatek nie odzyskiwał przytomności, jego ojciec zadzwonił pod numer alarmowy i poprosił o pomoc.
PRZECZYTAJ: Wakacje 2022. Pierwszy wypadek śmiertelny w Małopolsce. Ofiarą 87-letni senior
- Mogę potwierdzić, że w niedzielę rano 19-letni mieszkaniec Kozłowa został przetransportowany śmigłowcem ratowniczym do szpitala w Krakowie. Doznał on poparzeń i jest w stanie ciężkim. Do wypadku doszło podczas próby odpalenia papierosa od świeczki, a nie w wyniku oblania się benzyną i podpalenia. W tym przypadku policja wykluczyła próbę samobójczą. Szczegółowe okoliczności zdarzenia będą znane po zakończeniu postępowania wyjaśniającego - przekazała nam mł. asp. Ewelina Frejowska, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Miechowie.
ZOBACZ: Dramat w Tatrach Wysokich. Nie żyje kobieta, która spadła z Szatana