Bez umowy, "na próbę", bez wynagrodzenia. Właśnie z tym spotkała się Małgosia, która chciała podjąć swoją pierwszą pracę. - Chciałam jechać na obóz jako wychowawca kolonijny, zrobiłam kurs wychowawcy. Rozmowę kwalifikacyjną zastępowały czterogodzinne animacje dla dzieci. Robiliśmy to za darmo, pracując na słońcu koło Wawelu, robiąc reklamę biura podróży. Następnie kiedy podpisywałam umowę, zostałam zmanipulowana. Pani najpierw mówiła co mam podpisać, a dopiero później dopisała w umowie kwotę: 700 zł brutto za siedem dni kolonii - opowiada.
- Trzeba uważać na zatrudnienia na tak zwaną próbę, ponieważ pracodawcy którzy będą bazować na braku asertywności, na naszej niewiedzy, na tym że nie będziemy domagali się swoich praw, mogą obstawić sobie cały sezon w restauracji polegając na tym, że pracownik przyjdzie na próbę na cztery dni i nie będzie domagał się swoich praw. I zatrudnią kolejnego, któremu również nie wypłacą wynagrodzenia i będzie pracował nielegalnie kolejne cztery dni - mówi Anna Majerek z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie. - Mieliśmy już takie przypadki, że restauracje nie zatrudniając pracowników i nie wypłacając im wynagrodzenia, funkcjonowały nawet trzy miesiące - dodaje.
Anna Majerek podkreśla, że nie ma pracy "na próbę". - Jest praca na okres próbny, ale ona musi być spisana z pracownikiem, to jest rodzaj umowy o pracę - tłumaczy.
Wszystkie osoby, które chcą bezpiecznie pracować w wakacje, mogą udać się do Okręgowego Inspektoratu Pracy przy placu Szczepańskim 5, gdzie można skonsultować daną ofertę czy umowę.
>>> Specjaliści poszukiwani! W tych zawodach znajdziesz pracę w Krakowie [GALERIA]
Posłuchaj materiału Kasi Kasprzyk, reporterki Radia ESKA: