Ponieważ mamy okres lęgowy ptaków, w czasie którego karczowanie drzew jest zabronione, wycinka wzbudziła podejrzenia pani Katarzyny.
Kobieta, jako członkini spółdzielni mieszkaniowej, sfotografowała drwali podczas wykonywanej we wtorek pracy. To spotkało się z gwałtowną reakcją, która zakończyła się niebezpieczną szarpaniną.
- Zrobiłam zdjęcie i w ty momencie Jeden z czterech panów, którzy tutaj pracowali, powiedział że nie mam żadnego prawa robić mu zdjęcia Chwycił mnie za szalik, nie mogłam oddychać. Wiec ja zaczęłam się bronić i w końcu uderzyłam go w twarz pięścią - opowiada pani Katarzyna.
- Gdy policjanci przyjechali na miejsce, już panował spokój - mówi mł. insp. Sebastian Gleń z małopolskiej policji. - W tych sprawach każdorazowo podejmujemy interwencję, sprawdzamy zezwolenia. Jeśli nie ma wymogu zezwoleń, to policjanci sprawdzają, cz faktycznie tam są jakieś gniazda - dodaje.