Alicja Szczepańska wydała oświadczenie dotyczące skandalicznych słów Sławomira Pietrzyka
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Sławomir Pietrzyk wywołał obyczajowy skandal podczas oficjalnego spotkania z przedstawicielami miasta Lwowa oraz ukraińskimi dyplomatami, do którego doszło 3 grudnia. Wówczas Pietrzyk miał skierować do radnej Alicji Szczepańskiej słowa o wulgarnej treści i podtekście seksualnym. Wiceprzewodniczący rady miał między innymi mówić o "rozkładaniu nóg" i "płaceniu w naturze". Sławomir Pietrzyk publicznie przeprosił za swoje bulwersującego zachowanie, jednak nie zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego rady miasta. O taki krok zaapelował do niego między innymi przewodniczący rady Dominik Jaśkowiec. Swoje oświadczenie w sprawie wydała Alicja Szczepańska. Radna podkreśliła, że choć przyjęła przeprosiny Pietrzyka, to skierowała do Komisji Dyscyplinarnej wniosek o zbadanie skandalicznego zachowania wiceprzewodniczącego rady, ponieważ "sprawa dotyczy zachowania osoby sprawującej funkcję publiczną i to podczas sprawowania przez nią obowiązków, podczas oficjalnego spotkania". Równocześnie Szczepańska zaznaczyła, że oświadczenie będzie jej jedynym komentarzem dotyczącym incydentu. Radna nie chce również, by traktowano ją jako ofiarę, gdyż "używanie takich słów wobec osób molestowanych czy dyskryminowanych ich stygmatyzuje i wtórnie wiktymizuje", co wynika z zawodowych doświadczeń radnej, pełniącej w przeszłości służbę w policji.
PRZECZYTAJ: 24-latek wyskoczył przez okno, żeby uciec policji. Był poszukiwany listem gończym
- Słowa takie odbierają tym osobom sprawczość – a ja nie zamierzam czekać czy grzecznie przyjmować ciosy. Czasy, kiedy kobiety cicho łykały łzy i gryzły się w język, się skończyły. To XXI wiek — mamy moc i mechanizmy, żeby przeciwstawiać się tym zachowaniom, które uważamy za niedopuszczalne. Wierzę, że mój przykład da odwagę osobom, które spotykają się z molestowaniem czy dyskryminacją i natchnie je odwagą, a sprawcom uświadomi, że nie ma przyzwolenia na ich działania - napisała radna Alicja Szczepańska. Autorka oświadczenia zaapelowała też o zwracanie uwagi na problem molestowania i dyskryminacji bez względu na status osób dotkniętych tymi zjawiskami. Na koniec radna zdementowała spekulacje, by skandal obyczajowy wywołany przez Sławomira Pietrzyka miał jakikolwiek podtekst polityczny. Poniżej pełna treść oświadczenia radnej Alicji Szczepańskiej.
- Do tej pory unikałam publicznych wypowiedzi na temat zachowania radnego Sławomira Pietrzyka wobec mnie podczas oficjalnego spotkania z delegacją z Lwowa. Sprawie nadałam formalny bieg i czekam na rozstrzygnięcie. Ze względu jednak na liczbę publikacji i rozgłos, postanowiłam zabrać głos. Oświadczenie to jednocześnie będzie też moim jedynym komentarzem w tej sprawie. Zachowanie radnego Pietrzyka uważam za niedopuszczalne. W tej sytuacji zrobiłam to, co uważam, że powinna zrobić każda osoba doświadczająca molestowania i dyskryminacji na tle seksualnym. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób znajdujących się w tej sytuacji z różnych względów by nie zareagowało. Nie zgadzam się jednak na zachowania dyskryminacyjne w żadnej przestrzeni – czy to politycznej, zawodowej czy osobistej i choć wiele mnie to kosztowało, postanowiłam uruchomić procedury stworzone na taką okazję i zgłosiłam sprawę Komisji Dyscyplinarnej. Postępowania tego nie zamykają opublikowane przez pana Sławomira Pietrzyka na profilu facebookowym przeprosiny, ponieważ niezależnie od tego, że je przyjęłam, sprawa dotyczy zachowania osoby sprawującej funkcję publiczną i to podczas sprawowania przez nią obowiązków, podczas oficjalnego spotkania i wykracza poza moje osobiste „ból i żal”, o których wspomina Sławomir Pietrzyk. Podkreślam jednak z całą stanowczością – w tej sytuacji nie jestem ofiarą i nie czuję się jak ofiara. Używanie takich słów wobec osób molestowanych czy dyskryminowanych ich stygmatyzuje i wtórnie wiktymizuje, o czym doskonale wiem, jako była policjantka, a teraz działaczka społeczna zajmująca się zjawiskiem przemocy. Słowa takie odbierają tym osobom sprawczość – a ja nie zamierzam czekać czy grzecznie przyjmować ciosy. Czasy, kiedy kobiety cicho łykały łzy i gryzły się w język, się skończyły. To XXI wiek — mamy moc i mechanizmy, żeby przeciwstawiać się tym zachowaniom, które uważamy za niedopuszczalne. Wierzę, że mój przykład da odwagę osobom, które spotykają się z molestowaniem czy dyskryminacją i natchnie je odwagą, a sprawcom uświadomi, że nie ma przyzwolenia na ich działania. W całej tej sytuacji pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz – czy gdybym nie była radną miasta Krakowa sytuacja wzbudziłaby podobne poruszenie? Czy gdybym była sprzątaczką, sekretarką, pracownicą poczty, kelnerką, nauczycielką, zwykłą urzędniczką – czy czytałabym relacje dotyczące sprawy w czołowych mediach, nie tylko krakowskich? A przecież molestowanie spotyka kobiety różnych zawodów i w różnych sytuacjach życiowych. Dziękując wszystkim za głosy wsparcia proszę, abyście zwrócili swoją uwagę na to, co was otacza i równie mocno ujęli się za każdą osobą doświadczającą dyskryminacji seksualnej. Na koniec – stanowisko, jakie pełnię, radnej miasta Krakowa stało się źródłem spekulacji na temat politycznego kontekstu sytuacji. Te uwagi są głęboko niesprawiedliwe i bardzo dla mnie bolesne. Oświadczam, że byłam i będę przeciwstawiać się molestowaniu seksualnemu niezależnie od poglądów politycznych, wiary, stanowiska i stanu portfela sprawcy - napisała w swoim oświadczeniu radna Alicja Szczepańska.
ZOBACZ: Oświęcim. Parówkowy skrytożerca wpadł przez brak maseczki. Trafił prosto za kraty