Tego dnia 41-latek, który dwa tygodnie wcześniej rozstał się z żoną i zamieszkał ze swoją matką, zadzwonił do byłej partnerki. Mężczyzna twierdził, że mama będzie piekła ciasta na święta, a on nie zabrał ze wspólnego mieszkania foremek. Poprosił więc kobietę, aby mu je przyniosła.
Rzeczywiście jakiś czas później w jego mieszkaniu zadzwonił domofon. Przy klatce bloku stała jego była żona w towarzystwie kilku osób. Mężczyzna wraz z matką zeszli na dół, aby nie fatygować kobiety i odebrać od niej blachy na ciasto. Kiedy jednak byli już na dole, znajomi kobiety zaczęli go obrażać i grozić.
Mężczyzna z matką postanowili jak najszybciej wrócić do mieszkania. Kiedy wsiadali do windy, schodami na górę pobiegł jeden z mężczyzn, a kiedy wysiadali na swoim piętrze, zauważyli że człowiek ten jest już w ich mieszkaniu i biega po pokojach.
Pomiędzy mężczyznami wywiązała się awantura, w trakcie której właściciel mieszkania dźgnął nożem intruza. Ranny 29-latek opuścił mieszkanie i pobiegł to swoich towarzyszy. Został zabrany przez karetkę pogotowia. W szpitalu okazało się, że ma rany kłute klatki piersiowej i brzucha.
Policjanci zatrzymali 41-letniego sprawcę ugodzenia nożem, który usłyszał zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Został poddany pod policyjny dozór.