Ciało mężczyzny w zaroślach przy ul. Chełmońskiego w Krakowie znaleziono w niedzielny (4.09) poranek. Ktoś przypadkiem natknął się na makabryczne znalezisko w pobliżu torów i wezwał policję. Na miejscu po chwili zaroiło się od radiowozów, i błysków „kogutów”. Co tam się stało?
– Znaleziono ciało mężczyzny w Krakowie przy ul. Chełmońskiego w pobliżu torów. Mężczyzna ma zewnętrzne obrażenia ciała. Ustalamy, czy to jest wynik zabójstwa, czy samobójstwa – potwierdza mł. insp. Sebastian Gleń rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Wszystko wskazuje na to, że nie był to wypadek. Policja nie zdradza szczegółów swoich ustaleń. Nieoficjalne informacje wskazują jednak na to, że w Krakowie mogło dość do zabójstwa. Świadczyć o tym może m.in. charakter obrażeń zmarłego mężczyzny: rany cięte w okolicach twarzy i rany kłute w rejonie klatki piersiowej. To jednak nieoficjalne informacje, których nie potwierdzają śledczy. Policja przyznaje jedno: to nie był wypadek.
– Trwają oględziny. Tu trzeba dać czas śledczym – ucina Gleń. – Prawdopodobne jest samobójstwo lub zabójstwo. Trwają czynność i oględziny. Na miejscu jest prokurator, biegli, policjanci. Śledczy prowadzą oględziny, zabezpieczając wszelkie ślady – wyjaśnia rzecznik KWP w Krakowie.
Wkrótce więcej informacji w tej sprawie.