"Nie za takie pieniądze". To najczęstsza odpowiedź jaką słyszą dyrektorzy krakowskich liceów gdy szukają nauczycieli na etat. Wedle wyliczeń krakowskiego magistratu obecnie w szkołach średnich brakuje co najmniej 160 nauczycieli. Braki dotyczą tak zwanego podwójnego rocznika, będącego efektem reformy edukacji. Urząd Miasta nie ma pomysłu jak poprawić sytuację.
To się może jeszcze zwiększyć, no nie mniej 160 nauczycieli to jest sporo. Przede wszystkim w przedmiotach takich jak chociażby angliści, wygląda na to, że tam jest najwięcej braków. Matematycy, historycy, praktycznie brakuje nauczycieli z każdego przedmiotu - przyznaje rzecznik krakowskiego magistratu Dariusz Nowak.
Brakuje też informatyków. Najczęściej wybierają pracę w korporacjach, dzięki czemu w szkołach nie muszą nawet dorabiać. Związek Nauczycielstwa Polskiego komentuje, że to było do przewidzenia.
Jeśli absolwent studiów otrzyma pierwsze wynagrodzenie nie przekraczające nawet 2.000 złotych, musi jeszcze odbyć staż, kupować materiały, podręczniki, to kto będzie chciał dokładać do polskiej edukacji z młodych ludzi, którzy są na starcie? - Pyta retorycznie Wiceprezeska Małopolskiego ZNP Maria Stalmach-Krzyworzeka.
Majowy strajk nauczycieli miał poprawić sytuację, ale wobec porażki, coraz więcej związkowców składa swoje legitymacje, i szuka pracy w innych branżach.