"Każdej mamie oprócz brudnych talerzy, coś się od życia należy!"
" Nadia: Tato! Nigdzie nie ma mamy! Szukaliśmy wszędzie! Tata - Paweł: Jak to nie ma? Przecież wasza mama nie wychodzi sama! Tata: Nie ma też obiadu! Tego jeszcze nie bywało! "
"Do wiecznego biegania nawet, gdy jest zmęczona. Do tego służy mama dobrze oswojona!"
Jak mówią rodzice, z tekstu sztuki wynika, że na ból głowy najlepsze jest zamążpójście, a tata powinien leżeć na kanapie, gdy mama robi mu obiad. - W tych wierszykach był stereotyp mamy, która jeśli już wyjdzie, to tylko do solarium. I jeżeli wydaje kasę, to na kosmetyki - komentuje mama jednego z uczniów Katarzyna Opoczka.
Dyrektor placówki Dorota Sowa-Kołodziej w wierszyku nie widzi nic złego. Jej zdaniem jedna z matek, która naszemu dziennikarzowi opowiedziała o krzywdzącym przedstawieniu, źle je zrozumiała. Jak mówi dyrektorka szkoły, 8-letnie dzieci rozumieją co to jest satyra:
- Skupianie się na jednym słowie w jednym przedstawieniu i przez to ma być dyskryminowana szkoła, to jest krzywdzące. To miało charakter satyryczny. Satyra ma to do siebie, że dla jednej grupy coś jest śmieszne, dla innej nie jest śmieszne. Dzieci też trzeba jakiegoś humoru nauczyć. To jest nadinterpretacja tej Pani. Ja też jestem matką, też w domu gotuję i z przyjemnością odpoczywam sadząc kwiatki. Czy ja mam się w związku z tym źle czuć?
- To nie jest poziom literacki, ani poziom dowcipu, który należało by serwować dzieciom w szkole - mówi mama 8-latka.
Treść przedstawienia wystawionego z okazji Dnia Rodziny jest dostępna w internecie. Krakowska szkoła nie jest pierwszą placówką w Polsce, która z niego skorzystała. Wcześniej wierszyka uczyły się dzieci na przykład w Czerwionce-Leszczynach czy w Mszance.
- Stereotypowe postrzeganie ról kobiet i mężczyzn jest niebezpieczne, dlatego, że jest jednym ze źródeł przemocy wobec kobiet, przemocy w rodzinie, molestowanie seksualnego - mówi nam Agata Teutsch, prezes Fundacji Autonomia.
Na Facebook-u pojawił się post oburzonej Pani Niny, w którym czytamy:
"Szkoła Podstawowa nr 91 w Krakowie im. Janusza Kusocińskiego, w moim bezpośrednim sąsiedztwie na Os. Handlowym, wystawiła wczoraj spektakl na "Dzień Rodziny", na podstawie scenariusza dostępnego na stronie internetowej innej szkoły w Mszance. Możemy więc przeczytać, jaki repertuar nauczyciele i nauczycielki uznali za stosowny dla 7, 8 letnich dzieciaków.
Poniżej fragmenty tragedii w IV aktach, z autorskim komentarzem.
PART I
„Do czego służy mama?”
Lody są do lizania, do wycierania plama – a do czego służy Mama?- (narrator)
- Wiktoria J. - Do prania, gotowania i garnków zmywania
- Weronika - Do wiecznego upominania i narzekania
- Oliwia - Do wieszania i prania białych firanek
- Filip - Do tłuczenia zdenerwowanych szklanek
- Ala - Do smażenia kotletów i gotowania kapusty
- Dominika - Do wprowadzania diety, gdy tata jest zbyt tłusty
- Wiktoria Z. - Do wydawania kasy na kosmetyki, nowe fryzury i kolczyki
- Julia - Do wiecznego biegania nawet, gdy jest zmęczona
Do tego służy mama dobrze oswojona!
(Mama służy do? Cóż za zabieg poetycki! Drogie grono pedagogiczne, #update do prania służy PROSZEK, do smażenia OLEJ, do gotowania GARNEK. Mama jest od tego, żeby ją szanować. Do czego służy szkoła?)
- Wiktoria J. - Żeby uczyć dzieci, że bez względu na płeć każdy może wszystko, że MAMY NIE SŁUŻĄ, mamy pracują, robią kariery, ogarniają codzienność, mamy mają prawo do odpoczynku, mają prawo do bycia PODMIOTEM W ZDANIU.
(Żeby nie było, scenariusz także zadaje pytanie #doczegosłużytata i #doczegosłużadzieci. Więc "Tata służy Do leżenia na tapczanie, kiedy mama robi pranie
i do czytania gazety, gdy mama smaży Mu kotlety". Już w pierwszym akcie dziewczynki dobrze wiedzą co mogą światu zaoferować,a chłopcy usłyszeli czego mogą się po dziewczynkach spodziewać. Ludzie powiedzą, że "satyra". Więc, do tych osób, fajnie by było, gdyby można to było tylko wyśmiać... ale takie myślenie o kobietach wpychane do głów maluchów buduje nam świat, w którym dalej ta "satyra" jest obowiązującą narracją.)
Part II
Ala - Ależ pani Nowakowa! Ciągle Panią boli głowa! Nie ma dla pani lekarstwa lepszego, jak znaleźć sobie męża dobrego i założyć wreszcie rodzinę - a nie łykać wciąż etopirynę!
(Powiedziała 7 latka do 8 latki. Czego potrzeba Ci w życiu? Wyjdź za mąż...Dziewczynki mają aspiracje robić doktoraty, podróżować, rządzić krajem, malować i bić rekordy olimpijskie... Głowa boli, co mogą! Ale na końcu dnia, po co im to wszystko, jak mogą służyć jako mama.)
PART III
Nadia: Tato! Nigdzie nie ma mamy! Szukaliśmy wszędzie! Co teraz będzie?!
Tata - Paweł: Jak to nie ma? Przecież wasza mama nie wychodzi sama!
Tata: Nie ma też obiadu!!! Tego jeszcze nie bywało!
PART IV
Mama: Przepraszam, że się spóźniłam, ale w wielu miejscach byłam i zwyczajnie nie zdążyłam! Fryzjer, solarium, zakupy w salonie mody, a potem poszłam z koleżanką na lody!\
(Gdyby jeszcze autorzy scenariusza wysłali mamę do pracy, ale nie.. jak już dajemy tej kobiecie wyjść z domu, to przecież nie po to, żeby grzeszyła inteligencją...NA KONIEC NAJLEPSZE, AUTORZY SCENARIUSZA DOCENIAJĄ KOBIETĘ, MÓWIĄ "TAK NIE MOŻE BYĆ, MAMA ZASŁUGUJE NA WIĘCEJ" "każdej mamie oprócz brudnych talerzy, coś się od życia należy!")
EPILOG
Jest i na końcu tej opowieści morał, żeby nie było, że dzieciaki nie mają pozytywnych przykładów, tata na końcu orientuje się, że trzeba mamie pomagać w JEJ obowiązkach i zobowiązuje się:
"Będę mamie pomagał.Kupię jej kwiaty, zabiorę na spacer.
Przyrzekam! Teraz będzie inaczej!"
Więc oficjalnie, do władz szkoły, do wszystkich, którzy myślą, że takie zabawne dziecięce rymowanki nikomu nie szkodą, póki dzieciaki recytują z pamięci, że mamy nadają się do prania, nic nie będzie inaczej. Wychowujemy młode pokolenia na wierszykach, który były nieaktualne 20 i 40 lat temu,a słuszne nie były nigdy. Jak mamy wyjść poza uprzedzenia, jak dziewczynki mają wychowywać się w poczuciu siły, nieograniczonych możliwości, jak mają czuć się zainspirowane do rzeczy wielkich, jak chłopcy mają uczyć się szacunku i współpracy z dziewczynkami, kiedy ich dzielne, pracujące, ambitne, samodzielne mamy i mądrych, wspierających ojców wtłacza się w te wulgarne ramy stereotypów..."
Zobacz też:
>>> Kraków: "Przez RODO nie mogliśmy się dowiedzieć, do którego szpitala trafiło nasze dziecko"
Zobacz TO WIDEO: