Rowerowy dostawca wjechał rozpędzonym rowerem w stado gołębi na Rynku Głównym w Krakowie. Zwrócił na to uwagę strażnik miejski dyżurujący przy monitoringu. Rowerzysta jedynie zerknął przez ramię i szybko oddalił się z miejsca zdarzenia.
Czytaj też: METR śniegu i 30 stopni MROZU. Tak zimno nie było od lat. Szokujące prognozy właśnie się spełniają
Dwa gołębie nie przeżyły zderzenia z rowerem. Zachowanie dostawcy jedzenia zostało określone przez straż miejską jako bulwersujące.
Na miejsce wypadku został skierowany partol. Kuriera nie udało się namierzyć od razu, jednak dzięki wytrwałości strażników mężczyzna został w końcu zatrzymany.
Od zdarzenia mijała godzina i kiedy wydawało się, że już nie uda się go namierzyć, nagle znów pojawił się on na ekranie. Zsiadł z roweru przy ulicy Grodzkiej i wszedł do restauracji. Szybkie info do dyżurnego, potem do najbliższego patrolu i już po chwili strażnicy byli w środku – podała krakowska straż miejska.
Czytaj też: Dramatyczny pożar w Krakowie! Mężczyzna prawie spłonął! Uratował go balkon [ZDJĘCIA]
Kurier miał być zaskoczony obecnością funkcjonariuszy do tego stopnia, że nie stawiał oporu przy zatrzymaniu. Trafił na policyjny komisariat. Dostawca jedzenia za swoje zachowanie odpowie przed sądem.