Jest wiele sposobów na spędzenie długiego weekendu majowego. Krakowska stajnia OJK Elanus zooragnizowała dzieciom malowanie koni. Wpis i zdjęcia opublikowane na Facebooku wywołały burzę. Oburzeni internauci zastanawiają się, czy tego typu zabawy są na pewno dobrym pomysłem i czy uczą szacunku do zwierząt. Jak mówią: "zwierzę to nie kartka papieru".
- Tak zwane "malowanie Koni" to forma zachęcania dzieci do kontaktu z Koniem stosowana na całym świecie i zatwierdzona do kontaktu z Końmi między innymi przez organizacje zajmujące się hipoterapia. Często dzieci mają opory przed kontaktem z Końmi a umożliwienie im tego kontaktu poprzez malowanie przełamuje lody - czytamy w oświadczeniu stajni OJK Elanus.
- Oczywiście kredki stosowane przy tych zabiegach są bezpieczne, przeznaczone do tego typu czynności, posiadają odpowiednie atesty. Z podobnych kredek korzysta się na przykład na festynach malując dzieciom twarze. Dla Konia namalowanie wzorku na zadzie czy szyi a później szczotkowanie i karmienie marchewkami to czysta przyjemność. Nie działa im się krzywda, wszystko wykonywane było pod okiem instruktorów i rodziców a zarzuty o przedmiotowym traktowaniu zwierząt są bezpodstawne - piszą właściciele Stajni.
Posłuchaj materiału naszego reportera, Bartłomieja Plewni: