Było zielono, teraz jest goła ziemia. Mieszkańcy bloków przy ulicy Bieńczyckiej 15 masowo parkują na przydrożnym trawniku. Co więcej, żeby się do tego "parkingu" dostać, kierowcy jadą przez chodnik. Strażnicy Miejscy interweniowali w tym miejscu już wielokrotnie. Niestety, nic to nie zmieniło.
- Sporo mamy zgłoszeń, nie mówię tutaj tylko o ulicy Bieńczyckiej. Co by nie powiedzieć nasze miasto coraz bardziej się rozwija, mamy coraz więcej inwestycji. Często deweloperzy też nie rozwiązują tego typu problemów, jest mało miejsc parkingowych - mówi Edyta Ćwiklik ze Straży Miejskiej.
Czytaj też: W sklepach znanej sieci znaleziono 160 kilogramów kokainy! Była w kartonach z bananami...
Gdy nasz reporter pojechał na miejsce, spotkał kierowcę, który akurat parkował na klepisku. Jak się okazało, anonimowy mieszkaniec nie czuł w najmniejszym stopniu, że zrobił coś złego.
- Jeżeli chodzi o to osiedle, zauważyłem tu u sąsiadów, że wszyscy parkują, gdzie tylko się da. Nawet w miejscach dla inwalidów, gdzie ludzie są oczywiście pełnosprawni. Jest trochę lipa z tym parkingiem, także staje się gdzie można tak? Dopóki nie dostanę mandatu, będę dalej parkował - mówi kierowca.
Straż poprosiła o pomoc Zarząd Zieleni Miejskiej. Urzędnicy zapowiedzieli, że do 20 grudnia na trawniku przy ulicy Bieńczyckiej 15 pojawią się drewniane słupki. Anonimowy kierowca na to odpowiedział, że będzie wtedy parkował trochę dalej.
Czytaj też: Kraków: Ogłoszono I stopień zagrożenia terrorystycznego! Alarm potrwa do połowy grudnia
Posłuchaj naszego materiału: