Zgodnie z opinią ekspertów dzikom nie ma co się dziwić, gdyż rozrastające się miasta oraz ludzie budujący bloki czy biurowce przesuwają się coraz dalej, wkraczając tym samym na naturalne terytorium, które do tej pory było użytkowane przez dzikie zwierzęta. Pułapka ma to sposób na uniknięcie uszkodzeń i ewentualnych ataków dzików, bez szkody dla nich samych.
Czytaj też: Kraków: Lepiej noś maseczkę! Wzmożone kontrole krakowskich policjantów
Odłownia to metalowa, całodobowo monitorowana klatka, w której znajduje się przynęta. Może pomieścić się w niej aż 15 dzików, które po wejściu do środka uruchamiają zapadnię i nie mogą wydostać się na zewnątrz. Operator odłowni natychmiast po znalezieniu się zwierząt wewnątrz otrzymuje wiadomość SMS i może wysłać na miejsce patrol, który zabezpiecza zwierzęta, a następnie jest odpowiedzialny za przetransportowanie ich w bezpieczne miejsce, poza teren miasta. Do tej pory za sprawą pułapki na Ruczaju udało się odłowić pięć dzików.
Czytaj też: Kraków: Ojciec Leon Knabit w szpitalu! Zakonnik prosi o modlitwę