Blisko tysiąc osób zebrało się przed Collegium Novum UJ. Następnie manifestujący utworzyli marsz, który ruszył sprzed gmachu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Policja żądała, by przeszedł Plantami, tłum jednak wyszedł na ul. Podwale.
Czytaj też: Kraków. Pożar w centrum! Dwójka dzieci PRAWIE SPŁONĘŁA [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Manifestacja przeszła na ul. Franciszkańską. Policja pospiesznie ogrodziła tłum od kurii. Protestujący skandowali: "Kogo, bronicie?" oraz "Jędraszewski, wypier***aj". Marsz ruszył ulicą Dominikańską. Kiedy dochodził do ul. Św. Gertrudy, na miejsce na sygnale dotarło kilka radiowozów, a kilkudziesięciu policjantów stanęło na drodze marszu. Zrobiło się nerwowo, doszło do utarczek słownych, jednak policja nie zaostrzyła interwencji.
Czytaj też: Stryszów: Bandyci pobili i spalili Małgorzatę i Henryka. Ksiądz mówił o modzie
Protestujący skręcili w Planty, a następnie w ul. Sienną. Dobiegła tam policja i ponownie doszło do krótkiego starcia. Policja na moment nie panowała nad marszem, gdyż manifestujący zmienili kierunek i ulicą Westerplatte, a następnie Lubicz przeszli przed komisariat policji "Biały Domek".
Czytaj też: ZAKAZ SEKSU i PRZYMUS KATOLICYZMU w krakowskim liceum! Czy to legalne? Jest wniosek o kontrolę
Przez chwilę było spokojnie. Ponownie nerwowo zrobiło się, kiedy umundurowani policjanci oddzielili przemawiające kobiety od reszty tłumu. Policjanci w cywilnych ubraniach wyłapywali manifestujących. Jednej z kobiet zabrano megafon. "Wyborcza" dowiedziała się, że według tej osoby policja uznała, że jest ona organizatorką nielegalnego zgromadzenia.
Łącznie zostało wczoraj spisanych co najmniej kilkanaście osób.
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce na swiecsie.se.pl.