Miejski park czy miejskie bagno? Krakowianie skarżą się na jakość alejek w zrewitalizowanym Parku Krakowskim. Ścieżki z utwardzonej ziemi zmieniają się w błotnistą przeszkodę podczas deszczów.
Jest wielu mieszkańców, którzy chcieliby skracać sobie przez park drogę do pracy czy na uczelnię, ale obecnie jest to możliwe tylko w dni suche i słoneczne. Błoto jest też przeszkodą dla rowerzystów.
- Z jednej strony jest przyjemnie, bo nie ma asfaltu, ale z drugiej strony nie są praktyczne [ścieżki - przyp. red.]. Te stare, takie asfaltowe były dużo lepsze - mówi jedna z okolicznych mieszkanek. - Przez ostatnie parę tygodni był śnieg, było zimno, padało i generalnie nie dało się przejść - dodaje kolejna.
Czytaj też >>> Kraków: Przebudowa torowiska na Krakowskiej coraz bliżej. Zobacz WIZUALIZACJE!
Pytania do gminy w tej sprawie skierowali także miejscy radni. Podnoszą, że park jest świeżo po rewitalizacji za 6 milionów złotych. Urzędnicy odpowiadają, że wszystko jest zgodnie z planem.
Czytaj też >>> Rodzina spod Krakowa straciła dom w pożarze. Ruszyła zbiórka pieniędzy! [ZDJĘCIA]
- Park jest żywym ekosystemem i jego dobro jest na pierwszym planie, więc te nawierzchnie są takie żeby woda mogła swobodnie docierać do korzeni, żeby drzewa miały jak najbardziej swobodny i naturalny rozwój, a tego rozwoju przy wyasfaltowanej nawierzchni nie ma - mówi Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Takie same alejki mają się pojawić w Parku Jerzmanowskich. Jego rewitalizacja ma się zakończyć do końca tego roku.
Sprawie przyjrzał się nasz reporter Kuba Paduch. Posłuchaj jego materiału: