Na krakowskich targowiskach pojawiły się pierwsze w tym roku czereśnie. Ale ich cena może mocno zszokować - za kilogram słodkich owoców trzeba zapłacić nawet 120 złotych - informuje Radio Kraków. Podobnie jest z sycylijskimi pomidorkami koktajlowymi, które kosztują nawet 110 złotych.
Sięgające absurdu ceny to wynik epidemii koronawirusa oraz niesprzyjającej aury dla plantatorów.
- Na ceny na pewno ma wpływ epidemia koronawirusa, ponieważ brakuje siły roboczej. Jeżeli nic się nie zmieni w sprawie przyjazdu pracowników z Ukrainy, nie pozyskany na rynku krajowym tyle rąk do pracy przy zbiorach - mówią w rozmowie z Super Expressem przedstawiciele Stowarzyszenia Plantatorów Truskawek.
Podkreślają też, że ten rok jest bardzo ciężki dla plantatorów nie tylko z powodu epidemii, ale także z powodu zagrożenia przymrozkami i suszą, co wiąże się z większymi nakładami pracy i mniejszym zbiorem. To z kolei przełoży się na ceny owoców.
Te jednak zastane na krakowskich targowiskach są grubą przesadą - smaczne owoce powinniśmy kupić w "normalnej", ale wyższej niż w zeszłym roku cenie, już za kilka tygodni.