Most Nowohucki z powodu remontu jest zamknięty zaledwie od piątku (17 lipca), a już dwukrotnie kierowcy wjeżdżali tam w świeży beton. Za pierwszym razem kierowca BMW ugrzązł wraz ze swoim pojazdem na moście i musiał zostać wyciągnięty przez drogowców. Jak opisuje Gazeta Wyborcza, na domiar złego szofera przebadano alkomatem, a urządzenie wskazało ponad 1,5 promila. Teraz nierozważnego kierowcę czeka odpowiedzialność karna. Za jazdę pod wpływem alkoholu może on nawet trafić do więzienia.
Więcej szczęście miał kierowca w drugim przypadku. Zdołał on uwolnić się z pułapki i uniknąć ugrzęźnięcia w betonie. Policjanci ustalają sprawcę tego incydentu.