Kierowcy MPK Kraków chcą podwyżek. Komunikacja stanie przez strajk?
Widmo strajku wisi nad komunikacją miejską w Krakowie. Kierowcy domagają się podwyżek oraz poprawy warunków pracy, polegającej między innymi na uzupełnieniu wakatów, powstałych w ostatnim czasie w spółce odpowiedzialnej za realizowanie transportu zbiorowego. Przyczyną składania wypowiedzeń przez kierowców mają być właśnie niskie pensje, ale też stosunki z przełożonymi, którzy - zdaniem kierowców - zbyt rygorystycznie stosują taryfikator kar.
Jak informuje "Gazeta Krakowska", protest kierowców rozpocznie się już w piątek (1 lipca) i początkowo przybierze formę strajku włoskiego. Ma on polegać na... skrupulatnym przestrzeganiu zasad ruchu drogowego. Według kierowców taka forma protestu będzie zauważalna, ale mniej uciążliwa dla pasażerów niż całkowite zablokowanie wyjazdu pojazdów komunikacji miejskiej na ulice Krakowa. W strajku włoskim wezmą udział kierowcy autobusów, lecz związkowcy mają nadzieję, że przyłączą się do nich również maszyniści tramwajów.
PRZECZYTAJ: Fatalny skutek ulewy w Krakowie. Smok Wawelski przestał zionąć ogniem
PiS domaga się reakcji od Jacka Majchrowskiego
Reakcji od prezydenta Jacka Majchrowskiego na sytuację w MPK domagają się radni PiS. Przygotowali oni uchwałę wzywającą włodarza Krakowa do podjęcia działań zapobiegających potencjalnemu kryzysowi komunikacji miejskiej w Krakowie. Na razie próbę załagodzenia konfliktu podjął zarząd MPK, który planuje spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych działających w MPK.
- Już nie tylko wiadomości do mnie, ale i strajk. Kierowcy mówią dość kryzysowi w komunikacji. Wiem, że każdy taki protest to pewne radykalne działanie, ale to również ich gest rozpaczy. Wierzę, że wspólnie uda się naprawić sytuację - napisał w mediach społecznościowych radny Michał Drewnicki, rzecznik klubu PiS.
ZOBACZ: Kraków: Prof. Jan Pamuła spocznie na Cmentarzu Rakowickim. Kiedy pogrzeb byłego rektora ASP?