Toksyczny granulat, w czasie już około godziny od spożycia, powoduje drgawki, silne osłabienie i wymioty. Dotychczas było kilka przypadków zatruć zwierząt na osiedlu Piastów i osiedlu Klinowym. Na Facebooku pojawił się apel jednego z krakowskich weterynarzy, który ostrzega mieszkańców przed niebezpieczną substancją: "Proszę zwrócić większą uwagę na swoich pupili. Psiaków nie wypuszczać w najbliższych dniach bez smyczy i w miarę możliwości kontrolować wychodzące koty (najlepiej przytrzymać je w domu przez kilka dni)".
- W krótkim czasie nasze zwierzę może dostać drgawek, mogą pojawić się wymioty, ogólne osłabienie, bladość błon śluzowych, języka, dziąseł. Substancja szczególnie tragiczna w skutkach może być w przypadku małych zwierząt do 4-5 kg. Raz na jakiś czas rzeczywiście niektórzy mają takie pomysły, że rzucają jedzenie naszpikowane ostrym kawałkami: gwoździami, szkłem, czasem też trutką na szczury, insektycydami na ślimaki itd. Trzeba uważać - mówi nam lek. wet. Tomasz Kutrzuba.
Pod postem pojawiła się lawina komentarzy. Internauci nie kryją oburzenia:
"Masakra, wcisnęłabym taki kąsek do gardła osobie, która to rozłożyła."
"Skąd u ludzi tyle nienawiści?"
"Nie ma gdzieś w pobliżu jakiegoś monitoringu, żeby sprawdzić co to za menda?"
Czytaj też:
>>> Żona nie pozwoliła mu jechać na mundial. Koledzy znaleźli inny sposób [ZDJĘCIA]
Zobacz TO WIDEO: