TV
Pogoda
Wideo
W momencie wyłączenia świateł na przejściach znika także sygnalizacja dźwiękowa. Niewidomi mają spory problem poruszając się w rejonie Teatru Bagatela, Basztowej, Poczty Głównej i Filharmonii.
- Pod kątem poruszania się osób niepełnosprawnych jest to olbrzymie ryzyko, bo zarówno w centrum, jak i na poboczach, mamy tramwaje, autobusy i tak dalej. O ile nowe tramwaje są bardzo fajne, są też bardzo ciche. I powiedzmy, że jedzie taki tramwaj, a ktoś idzie po torach: jeżeli motorniczy nie zadzwoni, nie da jakiegoś znaku, to może dojść do tragedii - mówi Krzysztof Boroński z fundacji Szansa dla Niewidomych.
Osoba niewidząca musi w takich sytuacjach prosić o pomoc innych pieszych. - Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że byłem jakieś trzy tygodnie temu pod Pocztą Główną, musiałem przejść na Mikołajską. I mieliśmy duży problem, żeby wiedzieć, kiedy przejść. Trzeba było pytać, a to jednak trochę wstyd - mówi Karol, niewidomy uczeń.
Urzędnicy zapewniają, że pamiętają o niewidomych. - Te osoby, które w ZIKicie przeprowadzają analizy, które dają podstawy do tego, żeby wyłączyć sygnalizację, biorą pod uwagę również osoby niepełnosprawne, osoby niewidome. Jeżeli uznają, że można wyłączyć tę sygnalizację, to znaczy że ona jest bezpieczna także dla takich osób - mówi Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA:
Podcasty
Playlisty tematyczne
