Kraków. Brakuje pieniędzy na inwestycje. Będzie wyprzedaż majątku?
Jak zwykle późną jesienią radni debatują nad kształtem kolejnego budżetu. W tym roku nastroje samorządowców są wyjątkowo złe, ponieważ dochody jednostek samorządu terytorialnego mają być uszczuplone przez zmiany podatkowe postulowane w rządowym programie Polski Ład. Dodatkowo samorządy muszą się zmierzyć z podwyżkami cen energii, wzrostem pensji minimalnych, czy inflacją przekładającą się na wyższe koszty wielu towarów i usług. - Naszemu miastu, podobnie jak innym samorządom w Polsce, w 2022 roku przyjdzie się zmierzyć z wyjątkowo trudną sytuacją. Będziemy realizować budżet przy ograniczonych środkach, przy równocześnie rosnących kosztach funkcjonowania samorządu. To wyzwanie będzie potęgować skutki wciąż rosnącej i trwającej pandemii - powiedział cytowany przez Gazetę Wyborczą prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
PRZECZYTAJ: Małopolska. Oszuści wykiwali ZUS. Chodzi o ogromne pieniądze
Polskie samorządy, w tym miasto Kraków są zmuszone do ograniczania wydatków. Widać to na przykładzie środków przeznaczonych na inwestycje. Kraków w 2022 roku chce wydać na ten cel ponad 1,2 mld złotych, jednak radni wyrażali swoje zaniepokojenie, że pieniądze posłużą głównie kontynuowaniu inwestycji już rozpoczętych. Brakuje natomiast pieniędzy na rozpoczęcie nowych inwestycji. Radny Łukasz Wantuch, przedstawiciel prezydenckiego klubu "Przyjazny Kraków" zaproponował, by miasto wyprzedało część posiadanych przez siebie budynków i w ten sposób sfinansowało część inwestycji. Jak relacjonuje GW, wybraniem nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży miałby się zająć specjalnie powołany zespół.
A czy Wy uważacie, że wyprzedaż miejskich budynków to dobry pomysł? Piszcie w komentarzach i zagłosujcie w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
ZOBACZ: Demolka w centrum Krakowa. 20-letni wandal zniszczył wiaty przystankowe