Tajemnicze zdarzenie miało miejsce najprawdopodobniej w godzinach nocnych w sobotę, 30 listopada. Rano zszokowani mieszkańcy zauważyli na chodniku kałużę krwi, a w pobliżu porzucone ostre narzędzie. Na miejsce wezwano trzy radiowozy policji.
Informację o interwencji potwierdza w rozmowie z "SE" Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
- Interwencja miała miejsce przed 8 rano w sobotę. Na miejscu ujawniliśmy ślady krwi, niedaleko leżało natomiast ostre narzędzie. Na miejscu nie było natomiast żadnego poszkodowanego - zaznaczył Szpiech.
Na ul. Miechowity wezwany został pies tropiący, który podjął trop i skierował mundurowych do jednego z bloków. Mieszkańcy zostali przesłuchani, ale żaden z nich nie wskazał poszkodowanego, ani nie posiadał żadnych informacji o sprawie, czy ewentualnym ataku.
Policjanci sprawdzili okoliczne szpitale i SOR-y, ale nigdzie nie było nikogo poszkodowanego. Zabezpieczone zostało narzędzie ewentualnej zbrodni i monitoring, trwa szukanie świadków, ofiary i sprawcy.
- Jeżeli ktokolwiek posiada informacje w tej sprawie proszony jest o kontakt z policją - zaapelował w rozmowie z SE rzecznik KMP w Krakowie.