Zabójstwo na Kalinowym w Krakowie
Osiedle Kalinowe w Nowej Hucie nie cieszy się dobrą sławą wśród krakowian. To właśnie tu, w 10–piętrowym bloku, doszło do makabrycznej zbrodni. Dwa miesiące temu 52–letnia Marta O. w swoim mieszkaniu na piątym piętrze miała zabić swojego ukochanego. Kobieta wraz z 19-letnią córką została zatrzymana 7 sierpnia i zabrana w kajdankach do radiowozu. Widok sąsiadki prowadzonej w obstawie funkcjonariuszy wstrząsnął mieszkańcami bloku.
– Akcja zaczęła się z samego rana, mogła być nawet 6 rano. Policjanci najpierw otoczyli blok, potem weszli do mieszkania Marty na piątym piętrze. Ją samą wyprowadzili około południa i jej córkę także. Obie miały ręce i nogi skute kajdankami – powiedziała w rozmowie z Super Expressem jedna z mieszkanek bloku.
Kobieta dodała, że znała Martę o kilkunastu lat, odkąd ta wprowadziła się na Kalinowe. – Była bardzo rozmowna, chętnie nawiązywała kontakty z sąsiadami. Na początku prowadziła firmę sprzątającą, ale nie trwało to długo, potem chyba w firmie ochroniarskiej pracowała, często widziałam ją ubraną na czarno, w bojówkach. Mówiła, że Marta O. czasami znikała nawet na dłużej z osiedla, a na jej rękach można było dostrzec więzienne tatuaże. Podczas nieobecności Marty O. jej córka z pierwszego małżeństwa, Sandra, trafiała do domu dziecka.
Ciało partnera kobiety w województwie świętokrzyskim
Kilka lat temu Marta O. związała się ze starszym o 15 lat Janem Z. Na osiedlu plotkowano, że mężczyzna był bardzo zamożny. – On przez lata pracował we Francji, teraz to pewnie miał wysoką emeryturę – opowiada sąsiad 52-latki, którego spotykamy na ławce przed blokiem. Od tygodnia zatrzymanie sąsiadki jest głównym tematem rozmów. Mieszkańcy Kalinowego dodają, że nie tak dawno Marta O. kupiła dla córki garsonierę na 7. piętrze. – Ciekawe, skąd na nie miała, przecież są bardzo drogie – zastanawiają się.
W maju 67-latek zniknął w osiedla. Niedługo potem w województwie świętokrzyskim odnaleziono ciało nieznanego mężczyzny, który nie zmarł z przyczyn naturalnych.
– Śledczy najpierw ustalili, że ujawniony mężczyzna to 67-letni mieszkaniec Krakowa. A w minioną środę (7 sierpnia - przyp.red.) zatrzymali 52-letnią partnerkę denata i jego 19-letnią pasierbicę. Starsza z kobiet usłyszała zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, za co może jej grozić kara dożywotniego pozbawienia wolności. Młodsza z kobiet odpowie m.in. za utrudnianie śledztwa i zacieranie śladów. Może jej grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności – informują mundurowi z KWP w Kielcach.