W czwartek (7 października) pod siedzibą PiS przy ulicy Retoryka w Krakowie pojawili się technicy kryminalistyki. Na szczęście nie doszło tam do przerażającej zbrodni, a jedynie do niewielkiej demonstracji w sprawie sytuacji migrantów koczujących przy polsko-białoruskiej granicy. Na chodniku dzieci namalowały kolorową kredą swoje rysunki, a ich matki dodały odnoszące się do trwającego kryzysu napisy o treści: "Gdzie są dzieci?", czy też "Nikt nie jest nielegalny". Przybyli na miejsce funkcjonariusze podeszli do sprawy bardzo poważnie. Wylegitymowali kobiety obecne pod siedzibą PiS w Krakowie, odebrali im kredę, a technicy wykonali profesjonalną dokumentację stworzonych malowideł i napisów. Dwie kobiety otrzymały wezwania na komisariat. Jak podaje Radio Zet, ostatecznie policja zdecydowała się na umorzenie śledztwa, w związku z czym nikomu nie przedstawiono zarzutów za malowanie kredą po chodniku. Jako powód tej decyzji policja wskazała fakt, że... kreda jest zmywalna, dlatego w tym przypadku nie doszło do zniszczenia mienia.
Kraków. Matki z dziećmi pisały kredą po chodniku. Ważna decyzja policji
Nie będzie śledztwa w sprawie pisania kredą na chodniku, znajdującym się pod siedzibą PiS przy ulicy Retoryka w Krakowie. W czwartek, 7 października mundurowi interweniowali w tym miejscu wobec matek, które wraz ze swoimi dziećmi chciały zwrócić uwagę na sytuację migrantów koczujących przy polsko-białoruskiej granicy. Ostatecznie policja uznała, że do złamania prawa nie doszło.