Miało być dzieło sztuki, okazało się że to... reklama. Na Rynku Głównym w Krakowie obok rzeźby Mitoraja, pojawiła się kolejna, przedstawiająca maskę Salvadora Dalego. Jest to nawiązanie do popularnego serialu dostępnego na platformie streamingowej Netflix. Problem w tym, że miasto początkowo o tym nie wiedziało i naliczyło Netflixowi bardzo niską opłatę za instalację.
Pierwsza wycena była w kwocie 274 złotych dlatego, że potraktowano tę rzeźbę jako, powiedzmy, dzieło sztuki nie nawiązujące do filmu, ale ponieważ nawiązuje do filmu no to ta kwota będzie większa - mówi Dariusz Nowak z Magistratu.
Nowa opłata to 5.000 złotych. Ale tu pojawia się inny problem. Skoro zgadzamy się że maska na Rynku jest reklamą, to pytanie jak to się ma do uchwały o parku kulturowym, która takich reklam na Rynku zabrania. Zdaniem urzędników instalacja może i jest reklamą, ale za to promuje Kraków. Mieszkańcy jednak mają na ten temat inne zdanie.
Jest to sztuczne, plastikowe i generalnie raczej nie dodaje piękna temu miejscu - ocenił Krakowianin, który akurat spacerował po Rynku - no ja bym tutaj tego nie postawiła szczerze mówiąc, wydaje się że to tutaj nie jest potrzebne - dodała inna mieszkanka.
Netflix wydał oświadczenie w tej sprawie. Podkreślił w nim, że do krakowskiego Magistratu trafiła pełna dokumentacja instalacji, ale wszelkie dodatkowe koszty wynikające z ewentualnych nieporozumień firma oczywiście pokryje. Wobec tego reklama zostanie na swoim miejscu do 5 sierpnia.