- W ten sposób przechwytujemy znaczną część wody opadowej, czyli mamy tak zwaną małą retencję na poziomie miasta. Również zyskujemy to, że latem w pomieszczeniach z zielonym dachem jest chłodniej, a zimą jest to na tyle dobra termoizolacja, że ciepło szybko nie ucieka - mówi autor pomysłu radny Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców.
Projekt zakłada, że zieleń na budynkach ma być dodatkiem, a nie zamiennikiem dla naturalnej roślinności. Program ma dotyczyć tylko istniejących nieruchomości, aby deweloperzy nie wykorzystali go w zły sposób.
- Jest ryzyko, że prezydent stworzy właśnie taki program dla deweloperów, że przedsiębiorcy budując nowe osiedla będą mogli tworzyć zielone dachy, a w zamian będą mogli tworzyć gęstszą zabudowę - mówi radny Łukasz Gibała.
W ciągu trzech miesięcy prezydent ma określić formalne zasady działania tego programu. Pierwsze ogrody na budynkach mają się pojawić w przyszłym roku.