Budowa domków dla jeży jest pokłosiem wydarzeń z wiosny tego roku. Wówczas na działce przy ul. Rogozińskiego, deweloper kosząc działkę zmasakrował kilkanaście jeży, które w tym miejscu znalazły schronienie.
Polecany artykuł:
- Doszło do nieszczęśliwego wypadku. Deweloper czyszcząc teren i kosząc trawę zabił kilka jeży. To zapoczątkowało naszą akcję. Nie możemy cofnąć tych tragicznych wydarzeń, ale możemy chronić tę populację która jest. Domki będą w tak zwanych ekostrefach, a więc w miejscach w których nie będzie koszona trawa, ani grabione liście - mówi Monika Firlej-Balik ze Stowarzyszenia Zielone Grzegórzki.
Deweloper postanowił zrehabilitować się i ufundował trzydzieści domków dla jeży, z których dwa pierwsze stanęły na skwerze przy ul. Bobrowskiego.
- Ten niefortunny wypadek zdeterminował nas do dbania o otoczenie, w którym pracujemy. doszliśmy do porozumienia, że ochrona jeży byłaby czymś bardzo dobrym - mówi Dawid Tatarek, przedstawiciel spółki Cordia.
Domki, które stanęły na Grzegórzkach są ekologiczne, wykonane z surowego drewna i mają budową labiryntową. Ma to utrudnić dostanie się do nich drapieżników, które mogłyby zagrozić śpiącym jeżom.
- To prosta konstrukcja, na planie kwadratu, ma taką ściankę, dzielącą go na dwa pomieszczenia. Można powiedzieć, że to takie "M2". Jeże będą mieszkać w drugim pomieszczeniu, zaś ów przedsionek, to taki pokój dla ewentualnych gości - stwierdza Mateusz Nędza z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Polecany artykuł:
Przedstawiciel ZZM wyjaśnia, że jeden domek może pomieścić nawet pięć jeży. Podkreśla, że są zwierzętami nastawionymi pokojowo i raczej nie będzie dochodziło między nimi do sąsiedzkich waśni.
Warto podkreślić, że już w najbliższą niedzielę obchodzony jest... dzień jeża.
Polecany artykuł: