Dorożkarz, który pod koniec marca woził po Rynku Głównym półnagich turystów ma zapłacić ponad 2 tysiące złotych kary - poinformował Dziennik Polski. W tej sprawie w Urzędzie Miasta Krakowa prowadzone było postępowanie. Jak tłumaczył Dariusz Nowak, rzecznik prasowy krakowskiego magistratu - dorożkarzowi grozi kara finansowa, a nawet rozwiązanie umowy z miastem. Nie może być tak, że bezkrytycznie zezwala na takie zachowania - dodał Nowak.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Takie rzeczy tylko w Krakowie. Nadzy Anglicy wozili się dorożką po rynku
Postępowanie w tej sprawie prowadzi również krakowska policja. Zachowanie mężczyzn zostało zakwalifikowane jako nieobyczajny wybryk lub wywołanie zgorszenia, a sprawa jest obecnie badana przez funkcjonariuszy. Turyści popełnili wykroczenie - mówi Mateusz Drwal z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Czytaj też >>> Kraków: Rusza ważny remont, zmienią się trasy kilku linii autobusowych [INFORMATOR]
Krakowska policja prowadzi postępowanie w sprawie angielskich turystów, którzy bez ubrań przechadzali się po krakowskim Rynku Głównym. Następnie wsiedli do jednej z dorożek i bez pardonu wozili się wokół płyty rynku siejąc zgorszenie wśród turystów.