W sierpniu małopolski sejmik wojewódzki utrzymał w mocy tzw. deklarację anty-LGBT, co może skutkować utratą środków UE, pochodzących z programu REACT-EU. Takiej sytuacji obawia się prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, który napisał list do Komisji Europejskiej. Domaga się w nim uwzględnienia działań podjętych w mieście na rzecz społeczności osób LGBT. - Zablokowanie naszemu miastu możliwości skorzystania ze środków i innych instrumentów unijnych byłoby dla nas wysoce niesprawiedliwe oraz mogłoby zachwiać naszym przekonaniem o wsparciu Komisji Europejskiej dla działań podejmowanych przez nasze miasto na rzecz promocji idei otwartości i wzajemnego szacunku - czytamy w liście J. Majchrowskiego. Prezydent Krakowa zwrócił uwagę, że miejski samorząd nie podjął żadnych inicjatyw zmierzających do wykluczania poszczególnych mniejszości. W przeciwieństwie do wielu innych małopolskich gmin, w Krakowie nie przyjęto tzw. deklaracji anty-LGBT.
PRZECZYTAJ: Balice. Jechała zygzakiem po ulicy. Wskazanie alkomatu zszokowało policjantów
Jacek Majchrowski wylicza również inicjatywy, które w ostatnich latach zostały podjęte w Krakowie na rzecz zwiększania tolerancji. W tym kontekście wymienione zostały między innymi: powołanie rady ds. równego traktowania, powołanie pełnomocniczki ds. polityki równościowej, wystosowanie apelu do mieszkańców miasta podkreślającego sprzeciw wobec mowy nienawiści, objęcie honorowym patronatem Marszu Równości, czy realizacja festiwali i programów: "Maj Równości" oraz "Otwarty Kraków". Zdaniem J. Majchrowskiego uniemożliwienie miastu korzystania ze środków unijnych byłoby karaniem mieszkańców za decyzje polityczne podjęte przez radnych sejmiku. - Uważam, że mieszkańcy Krakowa nie zasługują na ponoszenie konsekwencji z tytułu decyzji, głównie o charakterze politycznym, podejmowanych przez władze regionalne, a dyskryminujących społeczność LGBT+ - stwierdził J. Majchrowski.