Nie ma pieniędzy na podwyżki, brakuje nauczycieli i w niektórych szkołach lekcje potrwają do wieczora. Władze Krakowa zdały raport z przygotowań do rozpoczęcia roku szkolnego. Żeby przyznać blisko 10 proc. podwyżki dla nauczycieli od września, miasto potrzebuje prawie 23 milionów złotych rządowej dopłaty. Tymczasem nie zostało nawet podpisane w tej sprawie rozporządzenie Ministerstwa Edukacji.
Ustawa mówi, że do końca września, z wyrównaniem od pierwszego, mają być wypłacane te pieniądze. Pensja wrześniowa pójdzie w starej wysokości. Dopiero potem, jak wyjdzie to rozporządzenie wykonawcze ministra, wtedy to uzupełnimy - mówi Prezydent Jacek Majchrowski.
Kolejnym problemem jest "podwójny rocznik" w liceach i technikach. Z powodu dużej liczby uczniów i małej liczby nauczycieli niektóre klasy spędzą w szkołach dużo czasu.
Te zajęcia będą trwały do 17:00 czy nawet 18:00 w niektórych technikach, natomiast jeżeli chodzi o licea sytuacja wygląda trochę lepiej. Tam gdzie zajęcia się kończyły o 15:00 czy 16:00, będą się kończyć o 17:00, ale to nie będzie na pewno tak, że to będzie godzina 20:00. Absolutnie nie! - mówi Anna Korfel-Jasińska, wiceprezydent do spraw Edukacji .
Na stronie Małopolskiego Kuratorium Oświaty widnieje około 500 ogłoszeń o pracę w samym Krakowie. Najwięcej dotyczy nauczycieli języka angielskiego.
Polecany artykuł: