Salon piękności to miejsce, które kojarzy nam się z relaksem i przyjemnościami. Klienci takiego salonu przy ul. Kapelanka w Krakowie zamiast przyjemności, najedli się strachu. Wszystko przez niespodziewanego gościa salonu. Był nim... dzik. Zwierzę nie było chyba zainteresowane oferowanymi usługami. Zamiast tego, dzik zdemolował salon i zaprowadził panikę wśród kilku klientów lokali, którzy musieli uciekać. Do zdarzenia doszło w czwartek (19 maja), po południu.
Niezbędna była interwencja służb, m.in. straży pożarnej. Na szczęście poradzi oni sobie z rozjuszonym dzikiem i uśpili zwierzę. Policjanci poinformowali, że dzik wyrządził szkody materialne w zakładzie, jednak na całe szczęście nikt nie ucierpiał przy okazji wizyty zwierzęcia w salonie.
Niestety, dziki swobodnie czujące się w mieście, i to nawet w najbardziej zabetonowanych częściach dużych polskich miast, to już niemal codzienność. Zwykle bywają niegroźne, jednak czasami dochodzi do niebezpiecznych sytuacji z udziałem tych zwierząt.