Z 240 instalacji rozmieszczonych na Plantach wokół Rynku - części tablic brakuje, a duża część została zdewastowana. - Okazuje się, że niszczone są w szczególności plansze poświęcone Józefowi Piłsudskiemu, jego pamiątkom czy zbrodni katyńskiej. Należy domniemywać, że to nie są akty zwykłego chuligaństwa - uważa Jerzy Bukowski z Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie.
Jego zdaniem odpowiedzialne mogą być osoby ze środowiska postkomunistycznego. - Nie brak w dalszym ciągu w Polsce ludzi o moralności "homo sovieticus". Nie brak sierot po PRL-u, które w dalszym ciągu tęsknią za systemem sowieckim w Polsce i dla których wszystko, co wiąże się z odkrywaniem zbrodni systemu sowieckiego na Polakach i na innych narodach Europy, jest nie do przyjęcia - mówi Bukowski.
Do tej opinii przychylają się urzędnicy krakowskiego magistratu i, choć wandali nie złapano, mają podobne podejrzenia, co Bukowski. - Nie wszystkim się to podoba. Oczywiście to jest miejsce ruchliwe, tam przechodzi mnóstwo ludzi. Nie tylko ludzie pijani, czasami pod wpływem narkotyków, ale też ludzie, którzy mają jakieś negatywne emocje, którzy niszczą te plakaty. Tak się wydaje, że to mogą być te same osoby, bo są niszczone plakaty o tej samej tematyce. Widać, że komuś po prostu nie podoba się chociażby postać Piłsudskiego - zauważa rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krakowa Dariusz Nowak.
>>> Tajna akcja przeciwko hakerom w Krakowie? Fałszywy policjant wyłudzał w ten sposób pieniądze
W tej sprawie krakowska Straż Miejska otrzymała cztery zgłoszenia, ale żadnych sprawców strażnicy nie zatrzymali. - Nie było takiego przypadku, że był sprawca na miejscu albo świadek zdarzenia, więc trudno tutaj mówić o jakichkolwiek sankcjach - mówi Edyta Ćwiklik ze Straży Miejskiej. Nieco skuteczniejsi byli funkcjonariusze Policji. - Tam został zatrzymany człowiek pijany, który w takim "pijackim widzie" niszczył te plakaty, ma już teraz przedstawione zarzuty. Patroli będzie więcej - uważa Nowak. Dodaje, że zniszczenia są na bieżąco naprawiane.
Posłuchaj materiału Bartka Plewni, reportera Radia ESKA:
Na wystawie „Kraków dla niepodległości” można zobaczyć między innymi fotografie i opisy zdarzeń z lat 1768-1990. Tablice, mniej lub bardziej zniszczone, zostaną na Plantach do 15 listopada.