Zgodnie z opinią szwedzkiej spółki wpis godził we wrażliwość osób homoseksualnych. Dyrektor krakowskiego sklepu Urszula W. zeznała przed sądem, że wpis wywołał poczucie zagrożenia i zaniepokojenia wśród pracowników, co mogło negatywnie wpłynąć na atmosferę i obsługę klientów. Janusz K. nie zgodził się na udział w Międzynarodowym Dniu Przeciwko Homofobii, odwołał się przy tym do swojej religii. Według Macieja Kryczki, prawnika z Ordo Iuris reprezentującego Janusza K. „Ikea okazała się być bezwzględnym tyranem, który w swoim regulaminie mówi o tolerancji, a zwalnia pracownika za poglądy”.
Z kolei pełnomocnik sieci IKEA twierdzi, iż „opinia Janusza K., która zawiera cytaty biblijne, mogła zniszczyć godność innego człowieka oraz poczucie bezpieczeństwa pracowników, którzy są homoseksualni”. Zachęta ze strony Ikei do włączenia się do święta nie dotyczyła namawiania do brania udziału w marszach równości tudzież zakładania koszulek z narzuconymi manifestami. – Chodziło o niewykluczanie takich osób. Chodziło o wspieranie ich, tolerowanie – argumentował adwokat. – I nie mylmy pracy z kościołem – dodał.
Przed podjęciem decyzji o zwolnieniu dyrekcja sklepu IKEA spotkała się z Januszem K., by porozmawiać o zaistniałej sytuacji. Według słów świadka Janusz K. nie podjął próby polubownego rozwiązania tej sprawy. Dyrektorka sklepu IKEA zeznała, że nie było żadnej refleksji ze strony pracownika, zatem po konsultacji z kancelarią prawną oraz centralą, został on zwolniony.
Oto treść wpisu Janusza K., za który został zwolniony przez IKEA:
„Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia. Pismo Święte mówi: „Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich”. A także: „Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich”.”