Kraków. Okradł skarbony na Zwierzyńcu, ale tego się nie spodziewał
55-letni złodziej włamał się do pomieszczeń zakonu na Zwierzyńcu w Krakowie, ale pewnie sam nie spodziewał się, że próba rabunku zakończy się w ten sposób. Na początku wszystko szło po jego myśli, po tym jak wyłamał zamek w drzwiach w jednym z domów, a później dostał się do kościoła, gdzie okradł trzy skarbony. Mężczyzna włamał się też do pokoju jednego z zakonników, którego wtedy nie było w klasztorze, i zabrał klucze do innych pomieszczeń. Odgłosy włamania nie uszły jednak niczyjej uwadze - usłyszeli je mieszkańcy jednego z domów na Zwierzyńcu w Krakowie i wezwali na miejsce policję.
Zakonnicy w akcji
Zakonnicy ruszyli do akcji jeszcze przed przybyciem mundurowych i sami zatrzymali zaskoczonego złodzieja. Funkcjonariusze po przeszukaniu mężczyzny zabezpieczyli przedmioty służące do popełnienia kradzieży, tj.: dwa śrubokręty, wytrych metalowy, a także kilkadziesiąt złotych z obrabowanych skarbon. Mężczyzna najpierw twierdził, że przyszedł w odwiedziny do jednego z braci, ale potem zmienił zdanie i przyznał się do popełnienia kradzieży z włamaniem, po czym został przewieziony na przesłuchanie do Komisariatu IV Policji w Krakowie.
- Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że nie było to pierwsze przestępstwo, jakie popełnił 55-latek. Od 7 września ub.r. do dnia 25 stycznia br. mężczyzna popełnił bowiem kilka kradzieży z włamaniem na łączną kwotę ponad 3 600 złotych, dokonał także przywłaszczenia portfela wraz z dokumentami. Podejrzany usłyszał w sumie 5 zarzutów. Za popełnione przestępstwa podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 10, jednak ze względu na to, że były one popełniane w recydywie, 55-latek może mieć wymierzoną wyższą karę - informuje policja w Krakowie.