20-letnia kobieta i 31-letni mężczyzna napadli na taksówkarza. Podczas zatrzymania okazało się, że mężczyzna pracował w salonie gier, w którym handlowano dopalaczami.
Pod koniec września przy ul. Dietla 20-latka wybiegła z taksówki nie płacąc za przejazd. Kierowca szybko zorientował się, że wraz z pasażerką zniknął jego portfel i pobiegł za kobietą. Ta wbiegła do jednej z bram, gdzie kierowca został obezwładniony gazem i uderzony w głowę przez wspólnika 20-latki. Taksówkarz prawdopodobnie na chwilę stracił przytomność. Kiedy się ocknął, sprawców już nie było.
[GALERIA ZDJĘĆ]
Po kilku dniach policjanci wytypowali podejrzanych. Najpierw zatrzymali kobietę. Następnie dotarli do mężczyzny: zatrzymali go w jego mieszkaniu. Okazało się, że mężczyzna pracuje w salonie gier, w pobliżu miejsca rozboju. Już wcześniej policja podejrzewała, że w tym salonie może dochodzić do handlu dopalaczami. Teraz funkcjonariusze spodziewali się, że może tam być ukryte narzędzie, które posłużyło do obezwładnienia taksówkarza.
Podczas przeszukania salonu, policjanci znaleźli gaz. Jednak największe zainteresowanie wzbudził kawałek wystającego z listwy podłogowej… foliowego worka. Okazało się, że znajdowała się tam skrytka wydrążona w ścianie działowej, a w niej dopalacze. Nie była to jedyna taka skrytka w tym salonie. Towar został przewieziony do Laboratorium Kryminalistycznego, gdzie będzie poddany szczegółowym badaniom.
Zatrzymani decyzją Sądu zostali objęci dozorem policyjnym. Policjanci ustalają, kto jest właścicielem lokalu, w którym handlowano dopalaczami.
Zobacz nagranie policji:
Zlikwidowany kolejny salon gier, który oferował dopalaczeKolejny w tym roku - zlikwidowany salon gier z dopalaczami==============================================W sprawie zatrzymano kobietę i mężczyznę, którzy okradali i napadali na taksówkarzy w KrakowiePolicjanci z Wydziału Kryminalnego I Komisariatu Policji w Krakowie namierzyli sprawców rozboju, a w rezultacie zlikwidowali również…..kolejny HOT SPOT, w którym sprzedawane były dopalacze. Wszystko zaczęło się pod koniec września. Wówczas kobieta zatrzymała jadącą taksówkę z prośbą o podwiezienie. Przewoźnik zabrał pasażerkę i udali się pod wskazany adres. Na ul. Dietla klientka poprosiła o zatrzymanie pojazdu, po czym wybiegła nie płacąc. Nagle kierowca taksówki zorientował się, że wraz z pasażerką zniknął jego…portfel. Mężczyzna zatrzymał pojazd i pobiegł za uciekającą. Kobieta – jak się okazało – celowo -wbiegła do jednej z bram, gdzie mężczyzna został obezwładniony gazem i uderzony w głowę przez wspólnika – odurzony poczuł pieczenie oczu i silny ból głowy, prawdopodobnie na chwilę stracił przytomność. Gdy ocknął się - okazało się, że sprawców już nie ma. Mężczyzna posiadał obrażenia głowy – najprawdopodobniej został uderzony pałką teleskopową. Poszkodowany powiadomił o całym zdarzeniu I Komisariat Policji w Krakowie.Policjanci z Wydziału Kryminalnego z I Komisariatu Policji w Krakowie rozpoczęli w tej sprawie ustalenia, które już kilka dni później przyniosły oczekiwane efekty. Wytypowano podejrzanych.Policjanci po kilku dniach zatrzymali kobietę, od której wszystko się zaczęło – sprawczyni kradzieży portfela. Następnie w swoim mieszkaniu został zatrzymany mężczyzna, który dokonał pobicia pokrzywdzonego. Mężczyzna był zaskoczony widokiem Policjantów w swoim mieszkaniua także zdziwiony, jak szybko udało się policjantom go namierzyć. Podczas wykonywanych czynności ustalono, że mężczyzna pracuje w salonie gier, w pobliżu którego doszło do rozboju. Już wcześniej posiadano informację, ze może tam dochodzić do handlu dopalaczami a teraz dodatkowo, że może tam być ukryte narzędzie, które posłużyło do obezwładnienia taksówkarza. Funkcjonariusze wraz z mężczyzną pojechali do salonu gier aby zabezpieczyć przedmioty, które posłużyły w przestępstwie.Podczas przeszukania Policjanci zabezpieczyli gaz, jednak największą uwagę i zainteresowanie wzbudził kawałek wystającego z listwy podłogowej…foliowego worka. Gdy jeden z Policjantów usiłował sprawdzić co to jest, ku jego zaskoczeniu listwa okazała się być prowizorycznie przymocowana i odpadała odsłaniając sprytnie ulokowaną skrytkę wydrążoną w ścianie działowej. Okazało się, że w środku jest worek, a w worku spora ilość substancji, które swoim wyglądem przypominały tzw. dopalacze. Na kolejną skrytkę natrafiono po drugiej stronie ścianki działowej. Tam również znajdował się worek, w którym ukryte były takie same środki, co w pierwszy przypadku oraz gotówka tj. 800 złotych. Pieniądze najprawdopodobniej pochodziły ze sprzedaży zabezpieczonych środków. Policjanci zabezpieczyli towar, który został przewieziony do Laboratorium Kryminalistycznego, gdzie będzie poddany szczegółowym badaniom.Zatrzymana kobieta (20lat) i mężczyzna (31lat) decyzja Sądu zostali objęci dozorem policyjnym. Policjanci ustalają kto jest właścicielem lokalu, który oferował do sprzedaży tego typu środki.Posted by Małopolska Policja on 13 października 2015