Cała sprawa zaczęła się na początku roku. Młode małżeństwo chciało kupić mieszkanie w nowym apartamentowcu na Prądniku Białym. Lokal miał kosztować ponad 400 tys. zł, więc młodzi postanowili wziąć kredyt w banku. W maju poprzez swoją znajomą poznali 38-letnią pośredniczkę kredytową. Kobieta sprawiała wrażenie wiarygodnej. Wcześniej miała pomóc w uzyskaniu kredytu wspólnej znajomej. Od małżeństwa zażądała 150 tys. zł depozytu. Para przekazała jej pieniądze.
Polecany artykuł:
Przez wiele miesięcy kobieta obiecywała szybką realizację sprawy, a także podpisanie umowy z bankiem i deweloperem. Fałszowała dowody przelewów. Po kilku miesiącach małżeństwo zaczęło podejrzewać, że kobieta jest oszustką. W końcu sprawa została zgłoszona policji.
Funkcjonariusze zatrzymali "pośredniczkę" i zabezpieczyli w jej mieszkaniu oraz w biurze dokumentację mogącą stanowić dowody przestępstwa. Niestety nie udało się odzyskać 150 tys. zł. Kobieta zdążyła wydać całą kwotę.
Zatrzymana usłyszała zarzut oszustwa. Przyznała się do winy. Kobiecie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy. Pokrzywdzonych może być więcej.