To rozwiązanie zaproponowane przez Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie ma ułatwić życie rowerzystom i rolkarzom. Żeby poszerzyć alejkę przy Piastowskiej, trzeba będzie jednak usunąć 30 miejsc parkingowych. - Myślę, że wystarczający jest ten chodnik dla rowerzystów i dla pieszych - mówi jeden z przechodniów. - Ten parking dla samochodów też się przyda, więc to nie jest dobry pomysł - dodaje. - Coś za coś, nie? Ale ja przyjeżdżam samochodem, więc też gdzieś trzeba zaparkować - zauważa rolkarka.
Łukasz Pawlik z Zarządu Zieleni Miejskiej odpiera na wątpliwości dotyczące parkingu, że nie da się pogodzić poszerzenia alejki z pozostawieniem miejsc postojowych. - Nie możemy wejść na teren Błoń z uwagi na zapisy planu miejscowego i z racji tego, że jest to zabytkowa łąka - tłumaczy.
Zmiany podobają się w szczególności tym, którzy na Błoniach aktywnie spędzają większość wolnego czasu. - Ja mam deskę elektryczną i na takim chodniku się średnio na niej jeździ - uważa jedna z pytanych przez nas osób. Zwolennikiem poszerzonych i wyasfaltowanych alejek jest też miejski aktywista Jakub Łoginow. - Rolkarze, biegacze i rowerzyści czekają na tę inwestycję już od 10 lat - twierdzi inicjator akcji "Kraków i Śląsk dla rolkarzy". Łoginow dodaje, że oprócz nowych alejek urzędnicy powinni zadbać również o te starsze. - One wymagają remontu. Nie jest tragicznie, da się przejechać, ale w porównaniu z tym, co jest w Katowicach, w Dolinie Trzech Stawów, to naprawdę mamy się czego wstydzić. Wolałbym, żebyśmy brali przykład z Katowic, gdzie jest 4-kilometrowa pętla rolkarska w idealnym stanie - uważa aktywista.
Zdaniem Łukasza Pawlika alejki nie wymagają remontu, dlatego ZZM nie uwzględnia w planach ich remontu. Urzędnicy będą jednak przyglądać się temu, w jakim są stanie.
Poszerzenie i wyasfaltowanie alejek przy ulicy Piastowskiej oraz wzdłuż Rudawy nastąpi najwcześniej w przyszłym roku.
Posłuchaj materiału Bartka Plewni, reportera Radia ESKA: