Spis treści
- Premetro w Krakowie ma kosztować prawie 6 miliardów złotych
- Zobacz wizualizację inwestycji w Krakowie
- Zakończenie pierwszego etapu inwestycji dopiero w latach 2033-2037
- Premetro jako "najoptymalniejsze rozwiązanie" dla Krakowa?
- Mieszkańcy Krakowa rozdarci. Nie wszyscy są zachwyceni przedstawionym pomysłem
Premetro w Krakowie ma kosztować prawie 6 miliardów złotych
Zakończyła się umowa z firmą ILF Consulting Engineers Polska na opracowanie studium wykonalności budowy szybkiego, bezkolizyjnego transportu szynowego w Krakowie. "Z analiz finansowych wynika, że możliwy do sfinansowania i utrzymania bez dofinansowania zewnętrznego jest wyłącznie wariant premetra T6D, na odcinku Wzgórza Krzesławickie – ul. Jasnogórska. Alternatywnymi, analizowanymi opcjami, były dwa warianty metra (w całości odcinki tunelowe), jednak cechowały się zbliżoną zdolnością przewozową do wariantu szybkiego tramwaju, będąc przy tym istotnie droższe zarówno w budowie, jak i późniejszej eksploatacji. Warto podkreślić, że premetro jest niemal o połowę tańsze w budowie niż tradycyjna kolej podziemna. Zgodnie ze studium, koszt realizacji zadania szacowany jest na ok. 5,8 mld zł, przy blisko 12 mld zł w przypadku metra", mówił prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, cytowany przez portal transport-publiczny.pl.
Zobacz wizualizację inwestycji w Krakowie
Zakończenie pierwszego etapu inwestycji dopiero w latach 2033-2037
Jak podaje serwis transport-publiczny.pl, odcinek tunelowy został zaprojektowany głównie w rejonie centralnym, gdzie występują największe utrudnienia w sieci tramwajowej oraz w rejonie wielowariantowego węzła przesiadkowego w Bronowicach. Pozostały przebieg jest naziemny – częściowo wykorzystuje istniejące torowiska tramwajowe (głównie w rejonie Nowej Huty), a częściowo wymaga budowy nowej infrastruktury naziemnej i nadziemnej, czyli estakady. "Całkowita długość trasy wynosi 21,82 km, z czego 6,6 km przebiega w tunelu, a 1,4 km na estakadzie. Pozostałe odcinki trasy przebiegają na powierzchni. Liczba stacji wynosi 32, a średnia odległość między nimi wyniesie 670 metrów. Szacuje się, że w godzinach szczytu krakowskie premetro przewiezie 14 tys. pasażerów. Pierwszy etap, od ronda Kocmyrzowskiego do Miasteczka Studenckiego, mógłby być oddany, zgodnie z sugestiami studium, w 2033 r., a pozostałe w 2037 r.", czytamy.
Premetro jako "najoptymalniejsze rozwiązanie" dla Krakowa?
"Chcemy w ciągu paru lat uzyskać decyzję środowiskową dla pierwszego etapu premetra. Chodzi o odcinek estakadowo-tunelowy, od stacji „DH Wanda” do stacji „Stadion Miejski”. Trasa ma prawie 10,5 km długości, z czego 5,6 to tunel pod Śródmieściem i 1,4 estakada. Już ten etap przyniesie mieszkańcom konkretną korzyść, bo odcinek rondo Polsadu – AGH będzie można przejechać w dziewięć minut, mówi prezydent Krakowa. W ramach studium, rozpatrywane były trzy podsystemy transportu zbiorowego (metro, premetro „wahadło”, premetro szybki tramwaj) w różnych wariantach przebiegu, obsługujące północną część miasta na kierunku wschód-zachó. "Rekomendacja padła na wariant premetra – jako na najoptymalniejsze rozwiązanie dla Krakowa z puntu widzenia finansowego, społecznego i funkcjonalnego", czytamy na transport-publiczny.pl.
Mieszkańcy Krakowa rozdarci. Nie wszyscy są zachwyceni przedstawionym pomysłem
Gdy tylko szczegóły dotyczące budowy premetra w Krakowie ujrzały światło dzienne, mieszkańcy zaczęli liczne komentować pomysł. Nie wszystkim się on spodobał. "Po prawie 7 latach od referendum, wydaniu 10 milionów na opracowanie, radnym przedstawiono prezentację z 28 slajdów, z której wynika, że proponowany zamiast metra podziemny tramwaj powstanie najwcześniej w 2033 roku", podsumował na profilu "Kraków miasto pomysłów" pan Łukasz. Oczywiście wśród głosów krytyki są też opinie, że inwestycja może się sprawdzić. "Czekamy na efekty", czytamy w komentarzach.
Polecany artykuł: