Kraków. Szef szpitala im. Rydygiera: "Mamy problem z pacjentami niecovidowymi"
Szef Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie Artur Asztabski przyznaje, że kolejne fale pandemii koronawirusa i związane z nimi przekształcenia oddziałów szpitalnych na covidowe utrudnia leczenie pacjentów, którzy cierpią z powodu innych schorzeń. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w szpitalu im. Rydygiera funkcjonują obecnie 84 łóżka dla chorych na covid, przy czym zajętych jest 61. Jeśli chodzi o łóżka intensywnej terapii, to spośród 12 zajętych jest siedem. Na covidowe zostały przekształcone oddziały: kardiologiczny, rehabilitacyjny oraz połowa ortopedycznego, a taki stan trwa już od trzech miesięcy. - Mamy problem z pacjentami niecovidowymi. Te osoby powinny wrócić na leczenie - powiedział PAP Artur Asztabski o osobach, które były pacjentami oddziałów zamienionych w covidowe i nie mogą obecnie z nich korzystać.
PRZECZYTAJ: Zabójstwo w Krakowie! Nie żyje mężczyzna dźgnięty nożem. Policja zatrzymała 43-latka [WIDEO]
Kolejnym problemem szpitala im. Rydygiera są braki kadrowe, wynikające między innymi z zakażeń oraz przemęczenia pracowników. - Jesteśmy na granicy i personel zmęczony choruje. Personel jest w 90 proc. zaszczepiony, ale zdarzają się niegroźne stany chorobowe, które na dwa, trzy dni lub tydzień wyłączają pracowników - powiedział PAP Artur Asztabski. Zdecydowanie lepszą informacją jest natomiast zakończenie remontów prowadzonych na oddziałach: neurologii i udarów mózgu oraz urologii. Pierwsi pacjenci mają się tam pojawić pod koniec stycznia. Warto przypomnieć, że oddział neurologii szpitala im. Rydygiera w Krakowie to największy w Polsce ośrodek leczenia stwardnienia rozsianego.
ZOBACZ: Doktorantka UJ miała głosić rasistowskie poglądy. Jest decyzja uczelni