Jak tak dalej pójdzie, to zorganizujemy protest. Związkowcy z ArcelorMittal w Krakowie apelują do szefostwa firmy, by nie wygaszano wielkiego pieca. Przypomnijmy, tę decyzję podjęto już w maju, a powodem są względy finansowe. Oznacza to zmniejszenie produkcji w hucie i być może zwolnienia. Zdaniem związkowców są inne, mniej drastyczne rozwiązania.
- Można zmniejszyć produkcję na wszystkich piecach, zamiast wygaszania jednego. To byłaby racjonalna decyzja - mówi Władysław Kielian, przewodniczący Komisji Robotniczej Hutników NSZZ „Solidarność”.
Związkowcy obawiają się, że wygaszenie wielkiego pieca będzie oznaczało pożegnanie się z pracą dla części załogi. Marzena Rogozik z ArcelorMittal zapewnia, że pracownicy nie mają się czego obawiać.
- Nie będzie żadnych zwolnień. Chcemy zapewnić pracę zarówno w naszych zakładach w Krakowie jak i w innych naszych lokalizacjach - mówi Rogozik.
Jeżeli zakład nie dogada się ze związkowcami, to oprócz protestu przed siedzibą dyrekcji, może w przyszłości dojść także do strajku.