Mężczyzna, który do Polski przyleciał z Chicago razem ze swoją żoną-obywatelką naszego kraju przed strażnikami granicznymi wylegitymował się paszportem... Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Na domiar złego nie posiadał przy sobie żadnego innego polskiego dokumentu, a jego dane nie znajdowały się w rejestrze PESEL.
Przybysza zza oceanu uratowało to, że jego związek z Polką został sformalizowany. W Urzędzie Stanu Cywilnego znaleziono odpowiedni wpis i dlatego mężczyzna mógł wjechać do Polski, ale został pouczony o konieczności złożenia wniosku dotyczącego wyrobienia ważnego paszportu.
Polecany artykuł: