Do zdarzenia doszło 5 grudnia około godzinie 15:00 na ul. Opolskiej w Krakowie. St. sierż. Wojciech Pieniak oraz st. sierż. Szymon Cieszyński z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku pełnili służbę przy eskortach uczestników konferencji COP24. W pewnym momencie funkcjonariusze zauważyli, że kierowca jadącego za nimi samochodu osobowego marki Opel, mruga światłami i używa sygnałów dźwiękowych.
Czytaj też: Sylwester w Zakopanem? Uwaga! Oszuści oferują w sieci nieistniejące pensjonaty
Funkcjonariusze domyślając się, że mężczyzna potrzebuje pomocy, od razu zatrzymali radiowóz. Za nimi stanął kierowca osobówki i roztrzęsiony wysiadł z auta. Poprosił policjantów o pomoc w ratowaniu dziecka. - Okazało się, że na tylnym siedzeniu samochodu znajduje się żona kierującego i ich roczny synek Staś, który dostał drgawek, przestał oddychać i stracił przytomność - relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Polecany artykuł:
- Mundurowi od razu ruszyli w stronę pojazdu, by udzielić chłopcu pierwszej pomocy przedmedycznej. Rozluźnili jego ubranie (chłopiec był bardzo szczelnie i grubo odziany), udrożnili drogi oddechowe i sprawdzili funkcje życiowe. Dziecko było nieprzytomne. Funkcjonariusze wezwali pogotowie - mówi mł. insp. Sebastian Gleń.
Przed przyjazdem karetki dziecko odzyskał przytomność. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, zdecydowali o przetransportowaniu chłopca do szpitala.
- Kilka godzin później z gdańskimi policjantami telefonicznie skontaktował się ojciec dziecka, który podziękował funkcjonariuszom za udzielną pomoc w sytuacji, kiedy życie i zdrowie chłopca było zagrożone - informuje KWP.
Zobacz TO WIDEO: