Polecany artykuł:
W niedzielę, 23 grudnia rodzina studenta zadzwoniła do akademika Uniwersytetu Ekonomicznego "Fafik" zaniepokojona tym, ze 21-latek nie przyjechał do domu święta. Około godziny 16:00 drzwi pokoju otworzył portier na prośbę rodziny. Okazało się, że 21-latek nie żył już od kilku godzin, na głowie miał założoną reklamówkę i skrępowane dłonie.
Czytaj też: >>> Zakopane: Awantura na Szymoszkowej. Ratownik medyczny został pobity w czasie udzielania pomocy
- Ręce związane i worek na głowie - każdemu to kojarzy się z zabójstwem, jednak może być to też forma popełniania samobójstwa. 21-latek w taki sposób przygotował mechanizm, że nie mógł się z niego uwolnić - mówi nam mł. insp. Sebastian Gleń rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Najpierw student mógł zawiązać sobie reklamówkę na głowę, a potem na rękach założyć pętlę samozaciskową.
Policja skontaktowała się również ze współlokatorem 21-latka, studentem z Ukrainy, który potwierdził, że jego kolega był ostatnio w złym stanie psychicznym. - Ustalenia w środowisku tego młodego człowieka potwierdzają, że mógł targnąć się na własne życie - mówi nam mł. insp. Sebastian Gleń.
- Sekcję przeprowadzono 24 grudnia. Zarządzono również badania toksykologiczne, wszystkie te wyniki trafiają do Prokuratury Kraków-Krowodrza. Prokurator oceni i wyda postanowienie o wszczęciu śledztwa i wtedy poda stosowne wytyczne policji - mówi nam prokurator Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.