W okresie wyborczym wszędzie ich pełno, ale może niedługo w Krakowie nie będzie dla nich miejsca. Mowa o dyktach na których są plakaty wyborcze. Radni klubu Przyjazny Kraków przygotowali projekt uchwały, który zakazuje wieszania dykt wyborczych na terenach miejskich. Zakaz ten obejmowałby też dykty reklamowe.
- Obawiamy się, że Wojewoda może uchylić taki zakaz jeżeli dotyczyłby tylko reklam wyborczych, natomiast jeżeli żadnej reklamy nie będzie można wieszać jest duże prawdopodobieństwo, że ta uchwała przejdzie i nie zostanie zakwestionowana przez Wojewodę - mówi pomysłodawca uchwały Rafał Komarewicz.
Czytaj też >>> Groźny pożar bloku w Krakowie, 18-latka wyskoczyła z 6. piętra [ZDJĘCIA]
Pomysł zakazu dykt popierają radni Krakowa dla Mieszkańców i Platformy Obywatelskiej. Plakaty na dyktach źle wspominają też zwykli Krakowianie - to było wszędzie i jeszcze po czasie, po wyborach, one zostawały i zaśmiecały miasto - komentuje jeden Krakowianin - nigdy w życiu nie zasugerowałem się plakatem, który wisiał na słupie albo gdzieś indziej - dodaje inny.
Wielką niewiadomą jest stanowisko Prawa i Sprawiedliwości. Radnego Komarewicza to nie dziwi bo, jak twierdzi, przy ulicy Prostej nadal wisi dykta kandydatki PiS na Prezydenta Krakowa Małgorzaty Wassermann. Mimo prób, nie udało nam się skontaktować z Biurem Poselskim Pani Wassermann, by to potwierdzić.
Posłuchaj naszego materiału: