Do tej pory pacjenci cierpiący na schyłkową niewydolność nerek mogli uzyskać w Małopolsce przeszczep tego narządu jedynie od dawcy zmarłego. Inną opcją był wyjazd na taką operację poza województwo lub długotrwała dializoterapia. Placówka otrzymała w grudniu zgodę od Centrum Organizacyjno-Koordynującego ds. Transplantacji „Poltransplant" oraz akredytację Ministerstwa Zdrowia. Teraz lekarze stworzą listę biorców oraz potencjalnych dawców.
Wprowadzenie możliwości przeprowadzenia takiej operacji to dla szpitala przede wszystkim wyzwanie organizacyjne. - Taka operacja wymaga zabezpieczenia nie tylko biorcy, ale i dawcy - mówi prof. dr hab. med. Piotr Richter, kierownik Oddziału Klinicznego Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Gastroenterologicznej. Dodaje, że przeszczep od dawcy żywego wiąże się z dodatkowymi działaniami diagnostycznymi czy pooperacyjnymi. - Czujemy się przygotowani teraz, żeby wykonywać tego typu przeszczepy w naszej placówce - zapewnia prof. Richter.
Nerka otrzymana od dawcy żywego może szacunkowo żyć nawet dwa razy dłużej od nerki pochodzącej od dawcy zmarłego. Mimo to w Polsce na tę opcję decyduje się niewiele osób - jedynie w kilku procentach przypadków przeszczepiana nerka pochodzi od żywego dawcy. Najczęściej to tak zwane przeszczepy rodzinne, gdzie biorcą i dawcą są osoby najbliżej spokrewnione (rodzice i dzieci, rodzeństwo). W innych krajach przeszczepy od osób żywych stanowią między 30 do nawet 70 procent wszystkich transplantacji nerek.
W zeszłym roku lekarze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie przeprowadzili 116 przeszczepów narządów od zmarłych dawców. Innym małopolskim ośrodkiem, który zajmuje się transplantacjami nerek jest Krakowski Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Krakowie.
Posłuchaj materiału Bartka Plewni, reportera Radia ESKA: