W środę (26.08.2020) na osiedlu Strusia w krakowskich Bieńczycach zaroiło się od służb ratunkowych, w szczególności policji. Zdaniem świadków nietypowych wydarzeń, na miejscu było około piętnastu radiowozów, straż pożarna i karetka pogotowia ratunkowego. Jak mówi jedna z mieszkanek, mundurowi przeszukiwali mieszkania "w poszukiwaniu przestępcy".
- Kazali mi otworzyć kanapę i zaglądali do środka - relacjonuje we wpisie w portalu społecznościowym.
W sieci pojawiły się też informacje o słyszalnych wybuchach. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Komendą Miejską Policji w Krakowie. Piotr Szpiech, rzecznik krakowskiej policji potwierdza, że na osiedlu Strusia odbywała się akcja policji.
- Mogę potwierdzić, że odbywała się interwencja, na miejscu było kilka radiowozów. W akcji brali udział zarówno umundurowani, jak i nieumundurowani policjanci - poinformował Szpiech w rozmowie z Super Expressem.
Funkcjonariusze na razie nie informują o szczegółach interwencji, z uwagi na - jak twierdzą - dobro śledztwa. Do sprawy będziemy wracać.