W zeszły wtorek (8 grudnia), około godziny 6:00, oficer dyżurny krakowskiej policji przekazał informację podległym patrolom o poszukiwaniach 33-letniego mężczyzny. Wyszedł on z domu, aby popełnić samobójstwo. W okolice Rynku Dębnickiego skierowano pełniących tam służbę funkcjonariuszy krakowskiego oddziału prewencji, ponieważ z informacji wynikało, że poszukiwany może się tam aktualnie znajdować. Poszukiwania te nie zakończyły się jednak sukcesem.
Czytaj też: Armagedon pogodowy: WIELKI MRÓZ atakuje! Sroga zima
Aspirant sztabowy, Grzegorz Kwaśny, podjął decyzję o wyznaczeniu nowego kierunku akcji ratowniczej. Opierając się na doświadczeniu i znajomości topografii miasta funkcjonariusz wytypował miejsca, gdzie mężczyzna może przebywać i które należy sprawdzić w pierwszej kolejności. Jednym z wytypowanych do sprawdzenia obiektów był budynek w stanie surowym przy ul. Twardowskiego. Okazało się to być strzałem w dziesiątkę. Na jednym z pięter budynku policjanci odnaleźli 33-latka. Policjanci natychmiast przystąpili do zatamowania krwotoku oraz wezwali załogę pogotowia ratunkowego.
Czytaj też: Ile chorych na wirusa COVID-19? Nowe przypadki zakażeń koronawirusem. Kraków i Małopolska
Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego ocenił stan poszkodowanego jako ciężki, ale stabilny. 33-latek został przetransportowany do szpitala. Powraca tam do zdrowia pod okiem personelu medycznego.
Czytaj też: Kraków. Ciężarówka z rozerwanym płodem zatrzymana! Policja spisała blokujących