Policjanci pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie prowadzą śledztwo w sprawie rozboju dokonanego w dniu 14 listopada przy ul. Bratysławskiej 2. Sprawcy ukradli obywatelom Turcji biżuterię wartą ok. 2 mln zł. Poruszali się czterema pojazdami, które sukcesywnie kupowali na terenie Polski między 6 a 10 listopada. Były to
1. VW Passat o nr rej. SBL 11397 (nadwozie sedan, koloru srebrnego, prod. 2004 r.) – sprzedany 10 listopada br;
2. VW Tuareg o nr rej. WJ 9381F ( koloru srebrnego, prod. 2004 r.) – sprzedany 6 listopada br, po napadzie jego wnętrze zostało przez sprawców podpalone;
3. Jeep Liberty o nr rej. WLI 09323 ( koloru niebieskiego, prod. 2003 r.) – sprzedany 7 listopada,
4. Opel Vivaro o nr rej. CWL VV22 ( koloru białego, prod. 2003 r.) – sprzedany 9 listopada.
- Zwracamy się z prośbą o kontakt osoby, które posiadają wiedzę o osobach użytkujących pojazdy oraz informacje o przemieszczaniu się i postoju tych pojazdów w okresie od zakupu (6-10 XI) do czasu zdarzenia (14 XI), np. w hotelach, motelach, zajazdach, parkingach. Pierwsze trzy z wyżej wymienionych pojazdów zostały odnalezione, zabezpieczone i poddane oględzinom. Poszukujemy jeszcze ww. białego Opla Vivaro o nr. rej. CWL VV22 i prosimy o pomoc w jego lokalizacji. - apeluje małopolska policja.
Napad w biały dzień
O sprawie informowaliśmy 14 listopada. Tego dnia na ulicy Bratysławskiej, pod hotelem doszło do napadu na dwóch obcokrajowców. Obywatele Turcji przyjechali do Krakowa na targi jubilerskie w hali Expo. Łącznie straty oszacowano na prawie 2 miliony złotych. Sprawców nadal nie zatrzymano.
- W tej sprawie tej trwają intensywne czynności wykrywcze oraz procesowe, mające na celu ustalenie i ujęcie sprawców napadu i odzyskanie skradzionego mienia. Sprawcy przywłaszczyli złotą biżuterię oraz przedmioty użytku osobistego o łącznej wartości około 450.000 Euro, stanowiących równowartość kwoty 1.930.500 złotych na szkodę tureckiego podmiotu gospodarczego - informuje rzecznik prasowy PPO, Janusz Hnatko.
- Wcześniej mężczyźni użyli przemocy wobec dwóch obywateli tureckich polegającej na wielokrotnym uderzaniu pięściami w głowę, przewróceniu na ziemię oraz szarpaniu. Na skutek użycia narzędzi twardych i tępych, pokrzywdzeni dwaj mężczyźni doznali obrażeń ciała w postaci podbiegnięć krwawych, otarć naskórka powłok głowy i innych obrażeń naruszających czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni trwający - dodaje Hnatko.
Czytaj też: Kraków: Bioenergoterapeuta uzdrawiał seksem matkę i córkę. Mężczyzna usłyszał zarzuty
Obława w Krakowie trwała wiele godzin
- To była zaplanowana akcja. Napastnicy mieli na twarzy kominiarki i początkowo poruszali się dwoma samochodami - opisuje Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji. Policja w kilku miejscach miasta ustawiła punkty blokadowe.
- Po napadzie sprawcy odjechali z miejsca dwoma volkswagenami. Jedno z aut porzucili na sąsiedniej ulicy (pojazd został podpalony) po czym dalej odjechali srebrnym volkswagenem passatem. Pojazd ten, który początkowo poszukiwaliśmy został ostatecznie odnaleziony na parkingu osiedlowym przy jednej z bocznych uliczek na terenie Krakowa. Trwają jego oględziny. Zabezpieczono również pobliski monitoring. Śledczy intensywnie pracują nad sprawą tego rozboju - relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń Rzecznik Prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.